image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spytała Anne.
Pete zdawał się rozważać jej propozycję.
- Właściwie czemu nie? - odparł wreszcie. A spojrzawszy na
Adama, dodał: - Ale musisz być bardzo grzeczny.
- Obiecuję - ponownie przyrzekł Adam, przysuwając się do
Anne i biorąc ją za rękę.
Po odej ściu Anne z Adamem, Renee rzekła do Pete'a:
- Muszę się teraz zająć przygotowaniami. Dam ci znać do
pokoju, jak wszystko będzie gotowe.
To powiedziawszy, odwróciła się i szybkim krokiem ruszyła
przez hol. Potem będzie się zastanawiać, jak się bronić przed
niebezpieczeństwem zbyt bliskiego kontaktu z Pete'em. On
jednak nie daÅ‚ za wygranÄ…·
- Dlaczego przede mnÄ… uciekasz? - WchodzÄ…c do swego
gabinetu, usłyszała za plecami jego głos. Na wszelki wypadek
usiadÅ‚a za biurkiem i podniosÅ‚a sÅ‚uchawkÄ™·
- Nie uciekam, tylko biorę się do roboty - odparła, wybierając
wewnętrzny numer do Luca i wzywając go do siebie.
Uspokojona, że Luc zaraz przyjdzie i nie grozi jej długie sam na
sam z Pete' em, odłożyła słuchawkę. - Możesz pójść do pokoju i
zacząć się przygotowywać - rzekła, modląc się w duchu, aby jak
najszybciej znikł jej z oczu. Jeśli zostanie jeszcze chwilę, nie
będzie w stanie przytomnie rozmawiać z Lukiem.
Pete jednak wcale nie zamierzał się oddalić.
- Do ślubu zostały jeszcze trzy godziny, a poza tym nie mogę się
zacząć przygotowywać, dopóki nie będę miał smokingu -
oświadczył rzeczowo.
- Zaraz się tym zajmę. Mam też inne sprawy do załatwienia,
zanim będę mogła pojechać do domu, żeby się przebrać. - I
uzbroić wewnętrznie przeciwko temu, co ją czeka w ciągu
wieczornych godzin, jakie będzie musiała spędzić w jego
towarzystwie.
Pete tymczasem wpatrywał się w nią, jakby chciał jej coś
powiedzieć. Domyślała się, co to może być, miała jednak
nadzieję, że nie odważy się tego wypowiedzieć. Rozpoznawała
to po specyficznym spojrzeniu, które samo w sobie zdolne było
pozbawić ją rozsądku.
- Co jeszcze mogłabym dla ciebie zrobić? - zapytała, kiedy
milczenie stało się trudne do znieSIema.
- Po pierwsze ... - zaczÄ…Å‚.
Na szczęście wejście Luca nie pozwoliło mu dokończyć zdania.
- Nie wiem, czy poznałeś już pana Traynora
- zwróciła się Renee do zaufanego pracownika hotelu.
- Owszem, miałem już wczoraj przyjemność - odparł Luc,
kłaniając się gościowi swej chlebodawczyni.
- Ja również - odparł Pete z wyraznym brakiem entuzjazmu w
głosie, mierząc Luca niechętnym spoJrzemem.
Chyba mnie podejrzewa o zbyt bliskie stosunki z Lukiem,
pomyślała Renee. Luc był faktycznie bardzo atrakcyjnym
mężczyzną - wysokim, postawnym blondynem o
jasnoniebieskich oczach, obdarzonym osobistym urokiem.
Byłjednak o ładnych parę lat od niej młodszy, a ona nigdy nie
gustowała w młodzikach.
- Chcę ci powierzyć załatwienie ważnej sprawy, która wymaga
absolutnej dyskrecji - powiedziała do Luca.
- Może pani na mnie liczyć - zapewnił ją, rozluzniając
kołnierzyk pod szyją.
- Dziękuję. Chodzi o wybranie odpowiedniej kaplicy pod
miastem i zamówienie na dziś wieczór ceremonii ślubnej.
- Na dziś? - zdziwił się Luc. - Słyszałem, że się znacie, ale nie
wiedziałem, że jesteście zaręczem.
- Nie chodzi o nas - ostro odrzekła Renee. Już drugiej osobie
musi dzisiaj tłumaczyć, że to nie ona wychodzi za mąż. -
Przyjaciele pana Traynora chcą się dzisiaj pobrać, a w urzędzie
stanu cywilnego powiedziano im, że na obrzeżach miasta
funkcjonuje kilka ślubnych kaplic.
- Bardzo panią przepraszam - powiedział Luc ze skruchą, ale i z
pewnÄ… ulgÄ….
- Nic się nie stało, Luc. Orientujesz się, gdzie można w tak
krótkim czasie zamówić ceremonię ślubną?
- Owszem, znam parę takich miejsc, ale osobiście polecałbym
kaplicę położoną przy wyjezdzie na Baton Rouge. Pastor
mieszka na miejscu, a nasi goście, którzy w ostatnich miesiącach
brali tam ślub, byli bardzo zadowoleni.
Na Lucu zawsze można polegać, z zadowoleniem pomyślała
Renee.
- To świetnie. W takim razie zadzwoń i dowiedz się, czy uda się
odprawić ceremonię ślubną jeszcze dziś, powiedzmy o siódmej
wieczorem.
- Na pewno da się zrobić. Czy mam wysłać butelkę szampana do
pokoju młodej pary?
- Raczej nie. Pan Pryor i pani Emmerson nie przepadajÄ… za
szampanem.
- To może czekoladki z cukierni przy Bourbon Street? Mają
specjalne ślubne bombonierki.
Luc jest naprawdÄ™ nieoceniony.
- Znakomity pomysł. I niech to będzie prezent od właścicieli
hotelu.
Pete chciał, by bombonierkę doliczono do jego rachunku, ale
Renee na to się nie zgodziła.
. - Ma pani jeszcze jakieś polecenia? - spytał Luc.
- Zadzwoń do pana Riggsa z magazynu smokingów przy Canal
Street. Niech przyjedzie wziąć miarę panów Traynora i Pryora i
wybierze dla nich najlepsze smokingi, jakie tylko ma. Na pewno
się postara. - Chwilę się zastanowiła. - I jeszcze jedno, Luc.
Należy w tej sprawie zachować absolutną dyskrecję. Dotyczy to
całego personelu. Pani Emmerson jest znaną osobistością i nie
życzy sobie niepotrzebnego rozgłosu.
- W takim razie sam poprowadzę limuzynę - zaproponował Luc.
- I będę o wyznaczonej porze czekał przed bocznym wejściem.
- Luc, jesteś nieoceniony - ucieszyła się Renee.
- Daj nam znać, kiedy mamy być gotowi.
- Tak jest, proszę pani - odparł Luc, wychodząc
z gabinetu z nieco speszonÄ… minÄ….
- Miałem wrażenie, że czuje się dziwnie skrępowany - zauważył
Pete. - Może nie uwierzył.
- W co?
- %7łe to nie my bierzemy dzisiaj ślub - zasugerował Pete.
- No wiesz!'Luc wie, że nie jestem idiotką, która z dnia na dzień
decyduje się na małżeństwo.
- Uważasz, że trzeba być idiotką, żeby wyjść za mnie?
- Niczego takiego nie powiedziałam - zaprotestowała, czując, że
wpada w sprytnie zastawioną pułapkę. - Powiedziałam tylko, że
Luc nie uważa mnie za osobę lekkomyślną. Wie, że w moim
życiu nie ma mężczyzny, a ciebie nigdy przedtem ze mną nie
widział.
- Nie ma w twoim życiu żadnego mężczyzny? - zainteresował
siÄ™ Pete.
- NaprawdÄ™, Pete, nie mam teraz czasu na tego rodzaju rozmowy
- rzekła Renee, wykręcając się od odpowiedzi. - Muszę
pozałatwiać zaległe sprawy,.a potem pojechać do domu,
przebrać i wrócić tutaj. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl