image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Niejeden zatruwany lud sam truje
Niejeden z nas nie chce byæ nikim
E d F d F d F d F
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas zmienia pogl¹dy
Niejeden z nas s³ucha cudzych s¹dów
Niejeden zbiera systematycznie w g³owie
To co kto inny jemu powie
Niejeden z nas nie chce byæ nikim
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas traci czas
Na chodzenie po koScio³ach i k³amstwa o anio³ach
Niejeden z nas jest pracownikiem, który
Depcze butami twarz nowej kultury
Niejeden z nas chodzi do kina
Chodzi do kina Srednio co godzina
72
Niejeden z nas wierzy w swoje racje
Niejeden z nas lubi wakacje
Niejeden z nas jest pracownikiem instytucji
Zatykaj¹cej kana³y partykulacji
Niejeden z nas obserwuje od rana
Chowaj¹cych siê po bramach
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce byæ w niebie
Niejeden niszcz alkoholem swoje oczodo³y
Które tworzy³ tyle lat z mozo³em
Niejeden z nas nie chce byæ grzesznikiem
A ka¿dy jest grzesznikiem
In¿ynierowie z Petrobudowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
A d
Nie pêkaj koleS, nie ³am siê przecie
A d
To o nas wczoraj sta³o w gazecie
g d
Pisa³a sama  Trybuna Ludu
A d
¯e nas ogarnia romantyzm budów
C F
W takim pisaniu nie ma usterek
D g
Postaw literek, niech brzêkn¹ szk³a
A d
Przed nami naród odkrywa g³owy
A d
In¿ynierowie z Petrobudowy
g d
K³adziemy lachê, niech brzêkn¹ szk³a
A d
Budowniczowie na 102
73
Piæ ¿ycia rozkosz, a có¿ nam to szkodzi
Nawet PKS do nas dochodzi
A w zesz³e Swiêto mia³em kobitê
Co mia³a obie nogi umyte
W Warszawie Ptaszyn niech zdziera p³uca
Niech tañczy Gruca, Holoubek gra
My tutaj mamy program gotowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
K³adziemy...
Ciê¿ko siê ¿yje o suchym chlebie
Za to nikt grobów nam nie rozgrzebie
Szatkuj dwie zmiany zim¹ i latem
WySpisz siê w piachu pod kombinatem
R¹k trzeba wiele, pomników ma³o
KogoS z³ama³o, lecz ¿ycie trwa
Wiêc niechaj zabrzmi slogan bojowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
K³adziemy...
Choæ nie ma w kabzie srebra ni z³ota
Przyda siê przecie¿ nasza robota
Dopchamy wreszcie w którymS tam roku
Do wojny co to ma byæ o pokój
Co oszczêdzimy to ktoS ukradnie
Idzie sk³adnie jakoS siê pcha
Wiêc wykonajmy plan narodowy
In¿ynierowie z Petrobudowy
K³adziemy...
74
Polska
Polska
Polska
Polska
Polska
a
Poranne zorze, poranne zorze
a
Gdy idê w Sopocie nad morzem
G
Po pla¿y brudno-piaskowej
a
Ba³tyk Smierdzi rop¹ naftow¹
Poranne chodniki
Gdy idê nie rozmawiam z nikim
Jak jest w niedzielê nad ranem
Po sobotnich balach chodniki zarzygane
a
Polska, mieszkam w Polsce a
Mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu, tu... a G
Koncerty popo³udniowe
Pe³ne bezmózgów w s³u¿bie porz¹dkowej
Patrz¹ woko³o, bo swêdz¹ ich rêce
Kochaj¹ biæ co raz wiêcej i wiêcej
Znowu wieczorne przygody
Gdy wchodzê na kamienne schody
Zaczepia mnie pijanych meneli wielu
Jutro spotkaj¹ siê w koSciele
Polska...
Nocne sklepy z mlekiem
I patrzê co siê dzieje pod sklepem
T³um przystawia komuS do twarzy piêSci
¯¹daj¹ dla niego kary Smierci
Znowu poranne poci¹gi
Ja stojê i patrzê na marmurowe dziwol¹gi
Czy by³eS kiedyS u nas na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, ¿e pêkaj¹ oczy
Polska...
75
Lewe lewe lof
Lewe lewe lof
Lewe lewe lof
Lewe lewe lof
Lewe lewe lof
a C
Chcê ci powiedzieæ, jak bardzo ciê ceniê
G
Chcê ci powiedzieæ, jak bardzo ciê podziwiam
Chcê ci powiedzieæ  uwa¿aj na te drogi
Ale nie mam odwagi
Jest czwarta w nocy, piszê przez chwilê
To, co mi siê we ³bie u³o¿y³o
Chcia³bym chocia¿, za oknem wiatr dmucha
Zanuciæ ci prosto do ucha
Lewe lewe loff loff loff | ×8
Ty masz to, co ja chcia³
Bym mieæ, gdybym kilka lat mniej mia³
I tylko chcê ciê ostrzec
Nie wywa¿aj drzwi otwartych na oScie¿
Ty masz tak¹ m¹droSæ g³upi¹
Niech której wszyscy od ciebie siê ucz¹
I tylko chcê ci powiedzieæ
Ten poci¹g nie pojedzie, jeSli ty w nim nie bêdziesz
Lewe lewe...
Przed chwil¹ o tym Sni³em
¯e na jakimS dworcu wszystko zostawi³em
Niewiadomy niepokój obudzi³ mnie
Dlatego teraz siedzê i piszê
Ale ¿adne s³owa tego nie opisz¹
Co poczuæ mo¿e cz³owiek ciemn¹ jesienn¹ noc¹
Dlatego koñczê ten list
Listopad 1993
Lewe lewe...
76
Marianna
Marianna
Marianna
Marianna
Marianna
d
U Marianny orzechy z miodem
d
U Marianny szampan pod lodem
g
U Marianny krwawa langusta
d
Ma Marianna æwiczone usta
A
Bielizna z polotem, na ekler majtki z³ote
d
Ch³opców judzi, ale siê nudzi
Lecz na szczêScie w swoim zamczysku
WSród zbrój starych, Azefa listów
W policyjnych aurze romantyk
Czuwa ciotka Idalia Antyk
Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba
Wnet jej wtyka romans barykad
O jak klawo, o jaka draka
Mo¿na Smiaæ siê, mo¿na i p³akaæ
Wnet zapomnieæ na dupie krosty
Zamiast krzywych nogi mieæ proste
Przeliczne podniety i nowe wci¹¿ gadgety
Kat, ofiara, Che Guevara
A ciotka Idalia miesza cykutê
Zdejmuje ze Sciany w³Ã³cznie zatrute
Czerwon¹ gwiazdeczkê, portrecik cara
W kuferku Mariannie wysy³a zaraz
Wszak dziecko spleen d³awi, niech trochê siê zabawi
Niech pofika, Nike barykad
U Marianny ksi¹¿eczki Mao
Sierp i m³otek, trójz¹b ze strza³¹
Dzie³ batiuszki pó³eczka spora
Notatniki agitatora
A w lektur swych przerwach ju¿ wie jak siê rozerwaæ
Tam pomyka gdzie zgie³k barykad
77
A ciotka Idalia jeSæ kurkom sypie
Brutalne metody nie s¹ w jej typie
Do drzemki na ganku pachnie kwiat wiSni
Spo³ecznoSæ wspó³czesna wnet jej siê przySni
A za ni¹ do mokrej roboty wnet siê kopnie
W zwartych szykach armia barykad
Przez Mariannê w nocy polucja
Ca³e szczêScie jest rewolucja
Rmietnik p³onie, policja pêdzi
No co z t¹ pa³¹, do kurwy nêdzy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl