image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 I co?  spytał po chwili dziadek.
 Jak się czujesz?
 Dobrze, jak zwykle. A ty?
 Podobnie, noish-pa.
 To dobrze. Co cię trapi?
Westchnąłem.
 Byłeś tu w 221?  spytałem.
Uniósł brwi zaskoczony.
 Byłem. To był zły czas  potrząsnął głową ze smutkiem, ale równocześnie
coś rozbłysło na dnie jego oczu.
 Brałeś w tym udział?
136
 Jak mogłem nie brać? Wszyscy brali. Albo czynnie, albo się chowali, ale
jakiś udział brali wszyscy.
 Mój ojciec też?
Spojrzał na mnie z dziwną miną.
 Twój ojciec mieszkał wtedy tutaj. Razem z twoją babką i moim bratem
Janim. Byliśmy na Twovine i Hilltop, gdy Imperium próbowało nas złamać. . .
Twój ojciec zabił gwardzistę rzeznickim nożem.
 Naprawdę?!
Dziadek skinął potakująco głową.
Przez długą chwilę nie odzywałem się, próbując przyswoić sobie tę rewelację.
Szkoda, że nie wiedziałem o tym, kiedy jeszcze ojciec żył. . . na pewno inaczej
podchodziłbym wtedy do jego różnych zachowań. W końcu spytałem:
 A ty?
 A mnie po walce dali nawet stanowisko, więc chyba tu byłem.
 Stanowisko?
 Byłem delegatem kwartału: z M Gary Street na północ od Elm. Gdy odby-
wały się spotkania, brałem w nich udział w imieniu wszystkich tam mieszkających
i mówiłem, czego chcemy.
 Nie wiedziałem o tym. . . ojciec nigdy o takich sprawach nie mówił. . .
 Cóż. . . był nieszczęśliwy. To było wtedy, gdy straciłem twoją babkę. . .
wtedy gdy wrócili.
 Chodzi ci o Imperium?
 O Imperium. Władze wysłały przeciwko nam wojska ściągnięte ze wschod-
niej granicy. Głównie złożone ze Smoków.
 Chcesz mi o tym opowiedzieć?
Westchnął i spojrzał gdzieś w dal. Sądzę, że myślał o mojej babce. %7łałowałem,
że jej nigdy nie poznałem.
 Może innym razem  powiedział w końcu.
 Oczywiście. Zauważyłem, że Kelly przyglądał ci się, jakby cię rozpozna-
wał. Wtedy się spotkaliście?
 Tak. Wtedy był znacznie młodszy i kiedy wcześniej rozmawialiśmy, jakoś
nie skojarzyłem, że może chodzić o tego samego Kelly ego.
 Noish-pa, czy on jest dobrym człowiekiem?
Dziadek spojrzał na mnie dziwnie.
 Dlaczego pytasz?
 Z uwagi na Cawti. . . tak myślę.
 Hmm. . . Cóż, jest dobry, jeżeli to, co robi, uznać za dobre.
Postarałem się dojść do prawdziwego sensu tej wypowiedzi, po czym spróbo-
wałem z innej strony:
 Nie wydajesz się pochwalać tego, że Cawti związała się z nimi. Dlaczego,
skoro sam brałeś udział w powstaniu czy rozruchach czy jak je tam zwać?
137
Dziadek rozłożył ręce.
 Vladimir, jeśli jest powstanie przeciw kamienicznikom czy właścicielom
ziemskim, to oczywiście chcesz pomóc. Co innego masz zrobić? Ale teraz jest
inaczej: oni stwarzają problemy, których nie ma. A poza tym to nigdy nie stano-
wiło powodu jakichkolwiek problemów między Ibronką. . . twoją babką a mną.
 Nie?!
 Oczywiście że nie. To było zdarzenie losowe, coś, co się stało, jak po-
wiedzmy pożar. Wszyscy braliśmy w tym udział, uważaliśmy, że powinniśmy.
Inaczej stanęlibyśmy po stronie bankierów i arystokracji. Ale to nie był powód,
dla którego miałbym zostawić rodzinę czy wywoływać konflikt z żoną.
 Rozumiem. . . O tym chciałeś porozmawiać z Cawti, jeśli przyjdzie cię
odwiedzić?
 Jeśli spyta, powiem jej to.
Pokiwałem głową, zastanawiając się, jak Cawti zareaguje. Wyszło mi, że już
jej na tyle nie znam, by móc to przewidzieć. Zmieniłem temat, ale zauważyłem,
że chwilami dziadek spogląda na mnie uważnie. Cóż, trudno było mu się dziwić.
Potwierdzało się, że najlepiej byłoby, gdyby Kelly ego i resztę nagły szlag
trafił, tylko że przez Franza, a raczej jego ducha, ja nie byłem w stanie tego zor-
ganizować.
Wyglądało na to, że największym problemem z dorwaniem Hertha było to, że
mógł na mnie polować dowolnie długo, gdyż nic go to nie kosztowało. Ludzie tu
ograniczyli mu dochody, ale nie odcięli ich zupełnie, a poza swoją dzielnicą nic [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl