image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jak kot, towarzysząc mi aż do samochodu. Było mi dziewczynki strasznie żal. Chciałam dać jej
jakieś pieniądze, ale wiedziałam, że nie powinnam.
 Pilnuj, żeby uważał na rękę i nie ubrudził jej  powiedziałam, otwierając drzwi chevroleta.
 Przypomnij mu też, że musi iść do lekarza. Jest tu w pobliżu jakiś doktor?
Pokręciła głową.
 Musisz poprosić mamę, aby wezwała lekarza. Ktoś w Burger Hut z pewnością jej w tym
pomoże. Zrobisz to?
Spojrzała na mnie bez słowa i wzięła w dłonie moją rękę.
 Deborah, możesz zatelefonować do mnie do Travel-Eze. Nie znam numeru, ale znajdziesz
go w książce telefonicznej. Wez moją wizytówkę, żeby pamiętać, jak się nazywam.
 Nie mamy telefonu  powiedziała, wpatrując się we mnie i nie wypuszczając z dłoni mojej
ręki.
 Wiem, ale możesz przecież zadzwonić z budki telefonicznej, prawda?
Kiwnęła głową.
W chwilę pózniej zobaczyłyśmy światła samochodu, który zbliżał się w naszą stronę.
 To moja mama.
 Ile masz lat, Deborah?
 Jedenaście.
 Chodzisz do szkoły w Black Mountain?  zapytałam.
Znowu kiwnęła głową.
 Znałaś Emily Steiner?
 Była w innej klasie.
Samochód, stary ford z dużymi reflektorami, przejechał obok, a siedząca za kierownicą
kobieta obrzuciła nas zdziwionym spojrzeniem. Miała zaniedbaną, obwisłą twarz, a włosy
zwinięte pod siatką. Deborah pobiegła za matką, a ja zatrzasnęłam drzwiczki i ruszyłam.
Gdy wróciłam do motelu, zafundowałam sobie długą, gorącą kąpiel, a pózniej zaczęłam
zastanawiać się nad kolacją. Przeglądając jednak kartę dań, stwierdziłam, że na nic nie mam
ochoty, i postanowiłam trochę poczytać. O wpół do jedenastej w nocy zadzwonił telefon.
 Tak?
 Kay?  usłyszałam głos Wesleya.  Muszę z tobą porozmawiać. To bardzo ważne.
 Zaraz do ciebie przyjdę.
Po chwili pukałam już do jego pokoju.  To ja, Kay.
 Chwileczkę.
Gdy otworzył, od razu zauważyłam, że jest bardzo zdenerwowany.
 Co się stało?  zapytałam.
 Chodzi o Lucy.
Zamknął drzwi, a ja wywnioskowałam z bałaganu na jego biurku, że całe popołudnie spędził
przy telefonie. Wszędzie leżały porozrzucane notesy. Na łóżku poniewierał się krawat i zmięta
koszula.
 Miała wypadek  oświadczył.
 Co takiego?  wykrzyknęłam, czując, jak krew stygnie mi w żyłach.
Milczał, jakby nie wiedział, co powiedzieć.
 Czy coś jej się stało?  wydusiłam wreszcie.
 To zdarzyło się dzisiaj, wczesnym wieczorem, na drodze dziewięćdziesiąt pięć, na północ
od Richmond. Wcześniej była w Quantico, potem coś zjadła i wracała do domu. Sprawdziliśmy,
że obiad zjadła w Outback. Wiesz, w tym australijskim barze w północnej Wirginii. Potem
zatrzymała się w Hanoverze, w sklepie z bronią Green Top, a zaraz potem zdarzył się ten
wypadek.  Relacjonował mi to wszystko, przemierzając pokój miarowym krokiem.
 Benton, czy coś jej się stało?  zapytałam, wciąż nie mogąc się ruszyć.
 Jest w szpitalu. To wygląda poważnie, Kay.
 Chryste Panie.
 Prawdopodobnie zjechała z autostrady w kierunku na Atlee i Elmont i tam zdarzył się
wypadek. Gdy znaleziono papiery wozu, lokalna policja skontaktowała się z twoim biurem i
Fielding zaczął cię szukać. Zadzwonił najpierw do mnie, gdyż nie chciał przekazywać ci takich
informacji telefonicznie. Wiesz, on też jest lekarzem sądowym, więc domyślił się, jaka mogłaby
być twoja pierwsza reakcja na wiadomość, że Lucy miała wypadek...
 Benton!
 Tak mi przykro.  Położył dłonie na moich ramionach.  Chryste. Nie wiem, jak się
zachować w takich sytuacjach, gdy dotyczy to... Gdy chodzi o ciebie. Lucy jest ranna i przeżyła
wstrząs. To doprawdy cud, że żyje. Samochód przekoziołkował kilka razy. Twój samochód. Jest
całkowicie zniszczony. Musieli ciąć karoserię, żeby ją wydostać. Prawdę mówiąc, lekarze, którzy
przyjechali na miejsce wypadku, myśleli, że w środku nikt nie może być żywy. To
niewiarygodne, że wyszła z tego cało.
Zamknęłam oczy i usiadłam na brzegu łóżka.
 Czy piła?  zapytałam cicho.
 Tak.
 Powiedz mi wszystko.
 Zostanie oskarżona o prowadzenie po pijanemu. Pobrali jej krew i badanie wykazało sporo
alkoholu. Nie wiem, ile promili.
 Nikt inny nie został ranny?
 Nie, nie było kolizji z innym samochodem.
 Dzięki Bogu.
Wesley usiadł obok i zaczął masować mi kark i barki.
 I tak udało jej się zajechać daleko. Domyślam się, że sporo wypiła przy obiedzie.  Objął
mnie i przytulił.  Zarezerwowałem już dla ciebie bilet.
 Co ona robiła w Green Top?
 Kupiła tam pistolet. Sig Sauer P230. Znalezli go w samo chodzie.
 Muszę natychmiast wracać do Richmond.
 Nie masz teraz żadnego połączenia, dopiero jutro rano. Kay, to może poczekać do jutra.
 Zimno mi.
Zdjął marynarkę i zarzucił mi na ramiona. Czułam, że zaczynam dygotać. Napięcie, jakie
widziałam na twarzy Bentona, i jego głos, gdy informował mnie o wypadku Lucy, przypomniały
mi tamtą noc, kiedy zadzwonił, aby mi przekazać wiadomość, że Mark nie żyje.
Słysząc wtedy jego głos, od razu się domyśliłam, że ma mi do zakomunikowania jakąś
bardzo złą wieść. Zaczął mówić o zamachu bombowym w Londynie, o tym, że Mark był na
dworcu dokładnie w tym samym czasie, że to nie był atak na niego, ale jest jedną ze śmiertelnych
ofiar. Ból był tak wielki, że poczułam się, jakbym też umarła. Nigdy przedtem czegoś takiego nie
doświadczyłam, nawet po śmierci ojca.
 Wszystko będzie dobrze  usłyszałam głos Wesleya, który wstał, aby zrobić mi drinka.
 Co jeszcze wiesz o tym wypadku?
 To wszystko, Kay. Napij się, to powinno ci pomóc.  Podał mi szklankę z whisky.
Jeżeli w pobliżu byłyby jakieś papierosy, na pewno bym zapaliła. Wbrew swoim zasadom i
postanowieniom.
 Wiesz, kto się nią zajmuje w szpitalu? Jakiego typu obrażenia odniosła? Czy poduszki
powietrzne zdążyły się otworzyć?
Wesley dalej w milczeniu masował mi plecy, dając w ten sposób do zrozumienia, że nie wie
nic więcej. Wypiłam duszkiem całą porcję whisky, chcąc jak najszybciej poczuć jej działanie.
 Dobrze, pojadę rano  zgodziłam się.
Jego palce przeczesywały moje włosy, co działało na mnie bardzo uspokajająco. Zamknęłam
oczy i zaczęłam mu opowiadać o tym, jak spędziłam popołudnie. O wizycie w szpitalu u Mote a,
o spotkaniu z dziewczynką z Rainbow Mountain i Creedem. O tym, że  według niego  Emily
nie wracała do domu drogą wzdłuż jeziora.
Słuchając jego słów, wyobrażałam sobie, jak przykry musiał być tamten dzień dla Emily. To
zresztą zgadzałoby się z jej zapiskami w dzienniku. Sądziła, że spotka się wcześniej z Wrenem,
ale chłopiec się nie pojawił. Potem nie zwracał na nią kompletnie uwagi, nie czekała więc do
końca spotkania w kościele i postanowiła uciec od wszystkich. Bardzo jej było spieszno, gdyż
czuła się dotknięta i poniżona. Nie chciała nikogo widzieć. Creed przejeżdżał przypadkiem tą
samą drogą i zobaczył ją. Zauważył, że jest zdenerwowana, i chciał się upewnić, czy wróci
bezpiecznie do domu. Bardzo ją lubił, tak jak ona lubiła Wrena. A teraz Emily nie żyje. To
historia o nieodwzajemnionych uczuciach. O smutku, jaki pozostawia po sobie czyjaś śmierć.
 W zasadzie każde morderstwo jest pod tym względem podobne.
 Gdzie jest Marino?
 Nie mam pojęcia.
 Znowu robi coś, co nie jest dla niego dobre. Jak zwykle, wie lepiej niż inni.
 Mam wrażenie, że zaangażował się uczuciowo. Mam na myśli Denesę Steiner. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl