image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stopniowo zgiełk ucichł. Na zewnątrz ktoś powiedział:
 No, to dobra, Fred. Wracamy do szosy.
Pod Johnem ugięły się nogi. Wyciągnął rękę, żeby się
oprzeć o ścianę. Przed nim, oświetlona blaskiem świecy niby
święta w niszy, siedziała sztywno Luiza w słonecznym kape-
luszu, z głową lekko pochyloną do przodu.
Angela siadła w kucki przy papierowej torbie.
 Teraz zrobimy sobie piknik  powiedziała.  Luiza
mówi, że John może zjeść połowę porcji Emily.
138
17.
Wyjmowała z torby zapasy: paczkę suszonych fig, dwie
butelki coca-coli, kanapki zawinięte w serwetki, batonik
czekoladowy. Ułożyła wszystko starannie na podłodze przed
Luizą  dużą kupkę dla siebie i dwie mniejsza dla Emily i
Johna.
 Luiza mówi, że John wypije drugą butelkę coca-coli.
Emily nie będzie nic piła.
Emily kręciła się w półmroku, gdzie nie docierało światło
świecy, John usiadł na ziemi obok Angeli i zaczął jeść.
 Pani Hamilton jest niedobra i faÅ‚szywa, mówiÅ‚a: «To
bÄ™dzie nasz sekret»&  To byÅ‚y sÅ‚owa Angeli. MogÄ… nie mieć
żadnego znaczenia, ale tak powiedziała. Może& Ale trzeba z
tym zaczekać. Tamci ludzie myślą, że uciekł z powrotem do
szosy. W tej chwili to jest najważniejsze. Niech sobie tak
myślą. Zyska dzięki temu na czasie.
 Bardzo uprzejmie ze strony Luizy, że pozwoliła mi zo-
stać  rzekł chytrze.
Angela zaczęła jeść batonik czekoladowy.
 Luiza cię lubi. Ja też cię lubię. A może nawet kocham.
Tylko mnie złości, że Emily zawsze wtyka nos we wszystkie
sprawy.
 Więc Luiza chce mi pomóc?
 Tak.
 Czy każe Emily coś dla mnie zrobić?
Angela zjadła już batonik i właśnie wycierała palce o pa-
pierek.
 Luiza mówi, że Emily musi ci pomóc, zanim zacznie
jeść.
 Ale Angelo...  protestowała na niby Emily.
John odwrócił się do niej szybko.
 Przyjechałyście tu na rowerach, prawda?
 Tak.
139
 Gdzie one sÄ…?
 Schowane w jałowcach.
 Zrobisz coÅ› dla mnie?
 Jeżeli muszę.
Niechęć w tonie Emily była w odczuciu Johna niebez-
piecznie przesadna, ale Angela nie spostrzegła tego. Oświad-
czyła z zadowoleniem:
 Musisz.
 Znasz tę polną drogę do Fisherów, prawda  rzekł
John.  To niedaleko. Wez rower, jedz tÄ… drogÄ… do szosy i
zostaw go tam. Tylko uważaj, żeby cię nikt nie zobaczył. A
potem wróć tu piechotą. Pózniej, jak pójdziesz do domu,
powiedz, że jechałaś sobie rowerem tą drogą, a ja podbie-
głem i poprosiłem, żebyś mi go pożyczyła. Znajdą twój rower
przy szosie i pomyślą, że pojechałem dalej autostopem.
Angela patrzyła na niego wytrzeszczonymi oczami.
 Udasz, że wyjechałeś, a naprawdę to będziesz tutaj?
John nie odrywał wzroku od Emily.
 Potrafisz to zrobić?
Uśmiechnęła się z zachwytem.
 Oczywiście. Już idę.
Podbiegła do szczeliny w skale, stanęła na czworakach i
wyszła na zewnątrz. Angela nawet nie odwróciła głowy. Sie-
działa patrząc przez chwilę to na suszone figi, to na kanapki.
Wreszcie wybrała figę.
Tak będzie chyba najlepiej  myślał John. Jeżeli mógł
komukolwiek zaufać, to właśnie Emily. Skoro tylko podrzuci
rower na szosę, będzie na pewien czas bezpieczny tak, jak to
tylko możliwe pod dość wątpliwą zresztą opieką Luizy. A
jeśli będzie mógł tutaj zostać& Dopiero teraz zaświtała mu
nadzieja. Wcale tego nie przewidywał. Wszystko się samo
stało. Ale teraz, skoro się stało, czyż nie było mniejszym
złem? Wiedział dokładnie, co by było, gdyby się poddał.
140
Nawet gdyby Vickie zdołała go ochronić do przyjazdu policji,
zostałby aresztowany  cały materiał dowodowy był prze-
ciwko niemu. Plan jego wroga zostałby wykonany ściśle
według zamierzenia. A teraz, będąc na wolności, może się
bronić. Ktoś spośród miejscowych ludzi chce go zniszczyć.
Ale kto? Steve Ritter? Gdyby w jakiś sposób& Usłyszał głos
Angeli:
 Emily to niewolnica. Tłusta, głupia niewolnica. Pod-
nóżek.
Zachichotała, kiedy na nią spojrzał.
 Ciągle jej mówię, że byłeś niedobry dla pani Hamil- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl