image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

«nim», albo też gÅ‚os jego wÅ‚asnej wewnÄ™trznej, astralnej istoty, która aż nazbyt czÄ™sto staje siÄ™ zÅ‚ym
doradcą wcielonego człowieka. Oba rządzą człowiekiem, ale jeden z nich zawsze przeważa; lecz od
samego początku tej niewidzialnej w nim walki, surowe i nieubłagane prawo Wyrównania wchodzi w
grę i poczyna działać, idąc ściśle za wynikami i wahaniami odbywającej się walki. Gdy ostatnie pasmo
zostaje wysnute i człowiek zdaje się cały owinięty w tę tkań, własną ręką utkaną, wówczas znajduje
się już całkowicie pod władzą tego zgotowanego przez siebie przeznaczenia... Okultysta lub filozof nie
będzie mówił o łaskawości czy też okrucieństwie Opatrzności, ale utożsamiając ją z Karmą-Nemezis,
czyli Losem, będzie twierdzić, iż czuwa ona nad dobrymi i pomaga im w tym i następnych wcieleniach;
karze zaś czyniącego zło
 ach, bodaj aż do siódmego wcielenia  innymi słowy, aż
skutki jego czynu, naruszającego choćby najdrobniejszą cząstkę tego nieskończonego świata
harmonii, nie zostaną zrównoważone i harmonia przywrócona. Bowiem jedynym nakazem Karmy 
odwiecznym i niezmiennym jej zrządzeniem  jest absolutna harmonia, tak w świecie materii, jak w
świecie ducha. Więc to nie Karma nagradza nas lub karze, a my sami sprowadzamy na siebie radość
lub cierpienie, zależnie od tego, czy działamy zgodnie z przyrodą, zawsze wedle jej niewzruszonych
praw, na których jest ta harmonia oparta, czy też wbrew i przeciw nim".
 Drogi Karmy nie byłyby też tak nieodgadnione, gdyby czyny ludzkie rozwijały się w jedności i
harmonii zamiast w ścieraniach się i rozdzielności. Nie znamy zupełnie tych dróg i sposobów działania
Karmy  które część ludzkości nazywa Opatrznością  więc zdają się nam zawite i niezbadane; inni
widzą w nich działanie ślepego losu  fatum; a jeszcze inni po prostu przypadek, bez żadnych bogów
ani szatanów kierujących ludzmi; wszystkie te interpretacje znik-nełyby, gdybyśmy tylko zdołali ujrzeć
właściwe przyczyny tych ws?ystkich działań..."
 Stajemy w zdumieniu przed tajemnicą, którąśmy sami stworzyli, wobec zagadek życia, których nie
chcemy rozwiązać, a potem oskarżamy wielkiego Slinksa 2ycia, iż chce nas pożreć. A w istocie ani
jedno zdarzenie, ani jedno nieszczęście, ani jeden niepomyślny dzień w naszym życiu nie pozostaje
bez przyczyny którąśmy sami, w tym czy innym wcieleniu, stworzyli... Prawo Karmy jest
nierozerwalnie złączone z prawem reinkarnacji. Tylko ta nauka może nam wyjaśnić tajemnice dobra i
zła i pogodzić nas ze straszliwą, rzucającą się w oczy niesprawiedliwością życia. Nic ponad tę
pewność prawa nie może uspokoić głębokiego protestu naszego zmysłu sprawiedliwości. Bo gdy nie
znając tej szlachetnej nauki, patrzymy wkoło i widzimy nierówność urodzenia i fortuny, inteligencji i
zdolności; gdy obserwujemy, jak się otacza szacunkiem opływających w zbytki głupców i
rozpustników, którzy są uprzywilejowani przez samo swe urodzenie, a tuż obok ludzi o wiele bardziej
wartościowych, pełnych zasługi, cnoty i rozumu, zapoznanych, ginących z braku poparcia lub
współczucia  gdy widzimy to wszystko i musimy odwrócić się
bezradnie, bez możliwości ulżenia temu niezasłużonemu cierpieniu, z uchem i sercem pełnymi
skargi i męki otaczających nas ludzi  istotnie, tylko nauka o Karmie może nas powstrzymać od
złorzeczenia życiu i ludziom, a nawet domniemanemu Stwórcy...
To prawo, świadome czy też nieświadome, nikogo z góry nie skazuje, o niczym nie decyduje. Jest
zaprawdę odwieczne i istnieje w wieczności, gdyż jest samo wiecznością; jako takie nie może być
nazwane działającym, jest bowiem działaniem samym w sobie, a żaden czyn nie może być równy i
współrzędny z wiecznością. To nie fala zatapia człowieka, a własne czyny głupca, który dobrowolnie
idzie wbrew oez-osobistemu prawu rzÄ…dzÄ…cemu ruchem fal oceanu. Karma nic nie stwarza i nic nie
zamierza. To człowiek sadzi ziarna i stwarza przyczyny. Karma tylko wymierza i stosuje skutki; a owo
stosowanie ich nie jest czynem, a wprost działaniem prawa powszechnej harmonii, które zawsze dąży
do przywrócenia jej tam, gdzie została naruszona, jak zbyt silnie zgięty pręt lub gałąz odgina się z tym
samym napięciem energii. Jeśli zdarzy się, że naruszy przy tym ramię, które usiłowało ją zgiąć wbrew
jej naturalnej pozycji, czy powiemy, że to gałąz zwichnęła nam ramię, czy też że nasza własna głupota
przysporzyła nam cierpienia? Karma nigdy nie usiluje niszczyć indywidualnej i umysłowej swobody
człowieka, jak bóg wymyślony przez monoteistów. Nie otacza swych wyroków nieprzeniknioną
tajemnicą umyślnie, aby zgnębić ludzi, ani też wymierza karę tym, którzy chcą dociekać i badać jej
tajniki. Odwrotnie, człowiek, który przez studia i rozmyślania zdoła wyjaśnić i rzucić nieco światła na jej
zawiłe drogi, w których splątaniach ginie tylu ludzi  z powodu nieznajomości labiryntów życia 
pracuje dla dobra ludzkości. Karma jest prawem wiecznym i absolutnym w świecie przejawienia; a że
może istnieć tylko jeden Absolut, jak i jedna wieczysta, a wszechobecna Praprzyczyna, ludzie, którzy
wierzą w Karmę, nie mogą być uważani za ateistów ani materialistów, a tym mniej fatalistów, gdyż
Karma jest tożsama z Niepoznawalnym, jest jedną z jego postaci w skutkach swych, w świecie
zjawiskowym".
Inny wybitny teozof  pani P. S. Sinnett w swej książce Cel teozofii pisze:
 Człowiek tworzy dobrą lub złą Karmę każdą myślą i czynem codziennego życia, a jednocześnie
wyżywa część Karmy spowodowanej czynami i pragnieniami poprzedniego żywota. Gdy widzimy ludzi
dotkniętych od urodzenia jakąś dziedziczną chorobą, możemy mieć wszelkie podstawy do
przypuszczania, iż jest to nieunikniony skutek przyczyn przez nich samych wywołanych w przeszłym
życiu. Można temu zaprzeczyć, mówiąc, iż te choroby, będąc dziedziczne, nie mają nic wspólnego z
przeszłym wcieleniem jednostki; ale należy pamiętać, że jazń", istotny człowiek, lub indywidualność,
nie wywodzi się duchowo z rodu, w którym na ziemi się wciela; jest doń skierowana przez pewne
powinowactwa  stworzone jej własnym sposobem życia w przeszłości  które przyciągnęła w prąd
unoszący ją  gdy nadejdzie po temu czas  ku wcieleniu w takiej rodzinie, gdzie jej skłonności
znajdą najlepsze warunki dla swego rozwoju. Nauka o Karmie, jeśli jest właściwie rozumiana, kieruje
tych, którzy głęboko odczuwająjej prawdę, ku coraz wyższemu i lepszemu życiu; gdyż nie należy
zapominać, że nie tylko nasze czyny, ale i myśli sprowadzają, bez najmniejszej wątpliwości, mnóstwo
skutków w postaci warunków, które działają na nas, kierując ku dobremu lub złemu, więc wywierają
wpływ na całą naszą przyszłość; a co ważniejsze, na przyszłość innych ludzi, bo i ich skłaniają ku
złemu lub dobremu. Gdyby wszelkie grzechy  wykroczenia czy zaniedbania  dotyczyły w każdym
wypadku tylko osoby grzesznika, skutki ich na jego Karmę nie byłyby tak bardzo poważne. Ale że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl