Podstrony
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pielęgniarce uruchomić skanowanie CT. Do różnych części mojego ciała były podłączone rożne rurki i przewody i chciałem to wszystko zerwać. - Proszę pana, jestem dr Ryder, wie pan jak się pan nazywa?- zapytała lekarka. - J... - zacząłem, a potem odchrząknąłem, bo gardło bolało mnie jak skurwysyn.- Jackson Rowe. - Dobrze. Wiesz, gdzie się znajdujesz, Jackson? - Holly - wychrypiałem, gdy doktorka znowu poświeciła mi po oczach i kazała śledzić swój palec.- Gdzie ona jest? - Panie Rowe, jest pan w szpitalu... - Ta, bez jaj - uniosłem rękę, aby chwycić się za nasadę nosa, ale zaplątałem się w kilka kabli i pociągnąłem ręką z frustracji, zanim lekarka położyła dłoń na moim bicepsie i pchnęła mnie na łóżko. - Wiem, że pewnie jest pan zdezorientowany, panie Rowe. Ale postaram się streszczać. Pamięta pan, dlaczego panu tu przyjechał? - Taa, przez wielkiego, przerażającego pają - powiedziałem i przyglądałem się, jak doktorka przetworzyła mój gniew. Z powrotem oparłem głowę na poduszce, przez co rozbolała mnie jeszcze bardziej i postanowiłem być miły, pomimo paniki, która ścisnęła mi wnętrzności.- Ruda, która rozbiła mi samochód. Była w ciąży. Gdzie ona jest? Dziecko przetrwało? Chelcie zbliżyła się do łóżku i położyła swoją drobną dłoń na mojej. - Holly została wypisana tego popołudnia. - Muszę się z nią zobaczyć - usiadłem i zamierzałem wyrwać kroplówkę z nadgarstka. Lekarka wyglądała, jakby zamierzała mnie walnąć. Zaczęła zrzędzić o tym, że poruszam się za szybko i że nie zawahają się mnie przywiązać, jeśli będą musieli, a potem wyszła w swoich drogo wyglądających butach na korytarz, aby wywarczeć polecenia do innych. 89 Carmen Jenner tłumaczenie: Eiden Enjoy Your Stay beta:Joselinka Zaczęło mi się kręcić w mojej obolałej głowie i nie walczyłem, kiedy pielęgniarka znowu popchnęła mnie na poduszkę. Nie miałem siły. Tylko modliłem się jak cholera, aby nie kłamali. Spojrzałem prosząco na Chelcie, chociaż nie powinienem. Chociaż wiedziałem, że jeszcze nie doszła do siebie po naszym zerwaniu, to wiedziałem, że musiała cierpieć, gdy widziała jak martwiłem się o Holly. Czułem się jak dupek, ale musiałem wiedzieć, czy Holly nic nie było i wiedziałem, że Chelcie by mnie nie okłamała. - Jack, Holly nic nie jest. Teraz musisz skoncentrować się na sobie - uśmiechnęła się, ale był to uśmiech pełen smutku. Wiedziałem, że nie chciała tego po sobie pokazać, ale znałem Chelcie. Jeśli kiedykolwiek złamało się komuś serce - naprawdę rozerwało się je na strzępy i nienawidziło się za to - to znało się ten wyraz, gdy się na nią spojrzało. %7łałowałem, że to nie wystarczyło. %7łałowałem, że nie chciałem tego samego co ona. Skinąłem głową, ale nawet to sprawiało ból. Zamknąłem oczy i odwróciłem dłoń w górę na materacu. Chelcie wsunęła dłoń w moją i zacisnąłem swoją tak mocno, jak tylko mogłem. - Co tutaj robisz, Chelc? - Upewniam się, że nie walniesz w kalendarz bez pożegnania - zaśmiała się, ale zaraz skrzywiła się.- Zadzwoniłam do twojego domu, kiedy nie zadzwoniłeś w sobotę. Cholernie mnie wystraszyłeś, Jack. Uśmiechnąłem się do niej leniwie. - Przepraszam. Zcisnęła moją dłoń. - Więc co zamierzasz zrobić z tym ślicznym rudzielcem? Jest strasznie młoda, Jack. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Jack, czy ty i Holly byliście kiedykolwiek tylko przyjaciółmi? Skrzywiłem się, gdy pielęgniarka wbiła mi w rękę igłę. - Przyjaciółmi z problemami. - Nie sądzisz, że to zbyt wiele dla kobiety w ciąży? - Nie wiem. Jest dobrze. Mieliśmy się dobrze, a potem coś się zmieniło. Nie wiem co zrobić. Myślę, że wszystko spieprzyłem, Chelc. - Nie wiem o czym... - zaczęła, ale nie dosłuchałem reszty przez diabelnie seksownego rudzielca, który szedł ku nam. Holly miała na sobie 90 Carmen Jenner tłumaczenie: Eiden Enjoy Your Stay beta:Joselinka zwiewną, letnią sukienką, która była nieco za ciasna na jej idealnym brzuchu i szła ze schyloną głową. Uniosła wzrok, gdy zbliżyła się do mojego pokoju. Jej szmaragdowe oczy spojrzały w moje przez okno. Jej twarz wypełniła się zaskoczeniem i czymś zbliżonym do bólu, a potem roześmiała się histerycznie z ulgi, gdy odrzuciła głowę do tyłu. Jeżeli dzwięk maszyny EKG nie piszczałby nieustępliwie w przypomnieniu, to pomyślałbym, że jednak umarłem. Jezu Chryste. Zakochałem się w Holly Cholera-Sprowadziła-Mnie-Do-%7łycia Harris? Holly przebiegła przez drzwi, ale zatrzymała się nagle, gdy dostrzegła jej dłoń w mojej. Skrzywiła się i zeszła z drogi pielęgniarce, która wyszła z fiolkami mojej krwi. Chelcie wyciągnęła dłoń z mojej i oparła ją na kolanie. - Wybudziłeś się?- powiedziała Holly, jakby w to nie do końca wierzyła. Na jej twarzy pojawiło się z tysiąc różnych emocji. Było tak, jakby miała problem z zatrzymaniem się na jednej. Myślę, że utknęliśmy gdzieś pomiędzy zazdrosną She-Hulk a wręcz ekstazą - były to moje dwie ulubione emocje w Holly Harris. - Wybudziłem - uśmiechnąłem się do niej. Zobaczenia jej w dobrym stanie był zarówno dobry jak i niezręczny jak cholera. Pamiętała o tym, co powiedziała w samochodzie? Odpowiedziała coś? Nie pamiętałem zbyt wiele z jazdy, ale miałem przeczucie, że musiałem powiedzieć jej to co czułem, zanim umarłbym, a potem przypomniałem sobie o dzwięku miażdżonego metalu. Kurwa, to było dziwne, Przygryzłem wargę i zachowałem się tak, jakby nic nie było niezręczne.- Jak się masz, Mamuśko? Jak dziecko? - Dobrze. Mamy się dobrze - położyła dłoń na swoim brzuchu. Zdawało się, że jej brzuch strasznie urósł odkąd byłem nieprzytomny. - To dobrze - powiedziałem, gdy wpatrywałem się w nią z podziwem. Chelcie wydała z siebie dziwny dzwięk, gdzieś pomiędzy jękiem a westchnieniem. Czułem się jak kompletny dupek, ponieważ po raz pierwszy przypomniałem sobie o jej obecności w sali, odkąd do środka wparowała Holly.- Cholera, przepraszam, Chelc, poznałaś już Holly? - Spotkałyśmy się wczoraj, gdy drzemałeś, Jackarse - powiedziała Holly i spojrzała na Chelcie po raz pierwszy, odkąd weszła.- Więc wygląda na to, że nadrabiacie czas, prawda? Zostawię was samych. 91 Carmen Jenner tłumaczenie: Eiden Enjoy Your Stay beta:Joselinka - Hols, może zostaniesz dłużej, aby Chelcie mogła pojechać za tobą do domu? - Dlaczego miałaby... - Zostanie z nami przez kilka dni. - Zostanę?- zapytała Chelcie. W tym samym momencie powiedziała Holly: - Zostaje? Spojrzałem na nie dwie i postarałem się wzruszyć ramionami, a ponieważ mój wyczerpany organizm nie poradził z tym dobrze, to odchyliłem głowę do tyłu i powiedziałem w sufit: - Oczywiście. Motele w tym mieście są do dupy i za kilka dni wrócę do domu. Dobrze by było nadrobić stracony czas. Holly wyglądała tak, jakby była gotowa kogoś udusić. Uśmiechnąłem się, bo sam fakt, że mogłaby być zazdrosna, był cholernie zabawny, biorąc pod uwagę co właśnie mnie olśniło. Naprawdę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkskarol.keep.pl
|