image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyrzucono na podłogę. Ten, kto to zrobił, bardzo się spieszył 
powyłamywał zamki i poprzewracał stoliki.
Poirot zaczął myszkować wśród porozrzucanych rzeczy. Nagle
krzyknął i wyprostował się. W ręce trzymał staroświecką ramkę na
zajęcie. Była pusta.
Kiedy ją odwrócił, zobaczyliśmy małą, okrągłą metkę z ceną.
 Kosztowała cztery szylingi  zauważyłem.
 Mon Dieu! Hastings, czy ty nie masz oczu? Metka jest całkiem
nowa, jeszcze nie zdążyła się pobrudzić. Ten, kto zabrał zdjęcie,
przykleił ją tutaj, gdyż wiedział, że tu przyjdziemy. To znak
zostawiony przez Clauda Darrella alias Numer Czwarty.
XV. WIELKA KATASTROFA
Po śmierci panny Flossie Monro zauważyłem, że Poirot stal się
innym człowiekiem. Aż do tej chwili jego nieugięta pewność siebie
wychodziła zwycięsko z każdej próby, teraz jednak w zachowaniu
Poirota wyczuwałem nerwowość. Mój przyjaciel spoważniał, stał się
niespokojny i napięty. Starał się unikać rozmów o Wielkiej Czwórce i
zajął się innymi sprawami. Wiedziałem jednak, że pracuje nad czymś
ważnym. Często przyjmował dziwnie wyglądających Słowian i
chociaż nie chciał nic powiedzieć, domyślałem się, że z pomocą
niesympatycznych cudzoziemców próbuje stworzyć nową linię
obrony czy też zbudować jakąś broń. Pewnego razu Poirot poprosił,
żebym znalazł mu jakąś informację, którą zapisał w swoim notesie;
przypadkiem natrafiłem wówczas na wzmiankę, że Poirot zapłacił
niewyobrażalnie wielką sumę jakiemuś Rosjaninowi, którego
nazwisko było tak długie, że zawierało w sobie chyba każdą literę
alfabetu.
Poirot nie chciał powiedzieć, jakie ma zamiary. Co jakiś czas
powtarzał tylko:  Popełniłbym błąd, gdybym nie doceniał
przeciwnika. Nie wolno ci o rym zapominać, mon ami . Doszedłem
do wniosku, że Poirot robi co może, żeby tego błędu nie popełnić.
Tak było do końca marca. Pewnego dnia Poirot powiedział coś, co
mnie bardzo zdziwiło.
 Radziłbym ci, przyjacielu, żebyś włożył dzisiaj swój najlepszy
garnitur, gdyż pójdziemy z wizytą do samego ministra spraw
wewnętrznych.
 Co? To bardzo ciekawe! Czyżby minister chciał powierzyć ci
jakąś sprawę?
 Nie. To ja prosiłem o rozmowę. Pamiętasz może, że kiedyś
wyświadczyłem ministrowi drobną przysługę? Od tego czasu
zyskałem w jego osobie wielkiego entuzjastę i teraz zamierzam z tego
skorzystać. Jak wiesz, francuski premier, pan Desjardeaux, przebywa
w Londynie. Na moją prośbę minister obiecał umożliwić mi spotkanie
z premierem Francji.
Czcigodny Sydney Crowther, królewski minister spraw
wewnętrznych, był osobą znaną i popularną. Miał około
pięćdziesięciu lat, przenikliwe szare oczy, i słynął z dobroduszności.
Przywitał nas bardzo serdecznie.
 Panie Desjardeaux  powiedział  pozwoli pan, że przedstawię
pana Herkulesa Poirot. Sądzę, że nazwisko to jest panu znane.
Francuz kiwnął głową i wyciągnął dłoń.
 Oczywiście słyszałem o panu Poirot  powiedział.  Jego
nazwisko znają dzisiaj wszyscy.
 Jest pan bardzo łaskawy  odparł Poirot i ukłonił się. Był
czerwony na twarzy i bardzo zadowolony.
 Poznaje pan starego znajomego?  odezwał się cichy głos.
Z kąta, zasłoniętego wysoką biblioteczką, wyszedł pan Ingles.
Poirot, ucieszony, uścisnął jego dłoń.
 Panie Poirot  powiedział Crowther  jesteśmy do pańskich
usług. Zdaje się, że ma nam pan do powiedzenia coś niezwykle
ważnego.
 Tak jest, panowie. Na świecie istnieje potężna organizacja
przestępcza. Kierują nią cztery osoby, znane jako Wielka Czwórka.
Numer Pierwszy jest Chińczykiem o nazwisku Li Chang Yen. Numer
Drugi to amerykański multimilioner, Abe Ryland. Numer Trzeci to
Francuzka. Mam powody przypuszczać, że Numerem Czwartym jest
nikomu nie znany angielski aktor o nazwisku Claud Darrell. Ta
czwórka pracuje razem w celu zniszczenia istniejącego porządku i
doprowadzenia do anarchii, by przejąć władzę nad światem.
 Nie do wiary  mruknął pod nosem Francuz.  Ryland
zamieszany w takie rzeczy? To niemożliwe.
 Posłuchajcie panowie! Chcę wam przedstawić niektóre z
osiągnięć Wielkiej Czwórki.
Kiedy Poirot zaczął mówić, w pokoju zapadła cisza. Nawet ja,
chociaż nie usłyszałem niczego nowego, z wielkim zainteresowaniem
przysłuchiwałem się opowiadaniu o naszych przygodach i ucieczkach.
Kiedy Poirot skończył, pan Desjardeaux, oniemiały, spojrzał na
Crowthera. Anglik również sprawiał wrażenie zdumionego.
 Tak, panie Desjardeaux. Obawiam się, że istnienie Wielkiej
Czwórki musimy uznać za fakt. Scotland Yard na początku kpił z tego
pomysłu, ale w końcu musiał uznać, że pan Poirot ma wiele racji w
tym, co mówi. Obawiam się jednak, że pan Poirot& nieco przesadza.
Broniąc się, mój przyjaciel zwrócił uwagę na kilka istotnych spraw.
Proszono mnie o zachowanie tajemnicy, mogę więc powiedzieć tylko
tyle, że chodziło o tajemnicze wypadki, jakie w ciągu jednego
miesiąca wydarzyły się w marynarce, oraz serię katastrof lotniczych.
Poirot twierdził, że wszystko to było dziełem Wielkiej Czwórki, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl