image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Wiêc jeSli coS pójdzie nie tak, uciekaj przez drzwi na taras. Dalej jest
pla¿a i wybrze¿e.
 To wyjScie te¿ mogli obstawiæ.
 Jest pod samym urwiskiem. Z góry nic nie widaæ. PowinieneS siê od-
prê¿yæ, kochanie. S³usznoSæ jest po naszej stronie, a to coS znaczy.
 Niewiele.
 Joe Zrzêda.
201
Wszed³ do windy, ale zablokowa³ drzwi stop¹.
 Co ciê ³¹czy z tym lokalem, Mahalia?
 Jestem wspó³w³aScicielk¹.
 Jedzenie jest doskona³e.
 MySlisz, ¿e tego nie wiem?  spyta³a dobrodusznie.
 Kim jesteS dla Rose?
 Nied³ugo bêdê ciê nazywa³a Joe Ciekawski. Rosie jakieS dwadzieScia
dwa lata temu wysz³a za mojego brata. Spotkali siê w college u. Nie zdziwi³am
siê specjalnie, kiedy Louis okaza³ siê doSæ pojêtny, ¿eby pójSæ do szko³y, ale na
pewno siê zdziwi³am, kiedy mia³ doSæ rozumu, ¿eby zakochaæ siê w kimS ta-
kim jak Rosie. W koñcu oczywiScie okaza³o siê, ¿e jest jednak czystej wody
g³upcem, bo cztery lata póxniej siê z ni¹ rozwiód³. Rosie nie mog³a mieæ dzie-
ci, a dzieci by³y dla Louisa bardzo wa¿ne, choæ facet, który mia³by odrobinê
mózgu i zdrowego rozs¹dku, poj¹³by, ¿e Rosie to wiêkszy skarb ni¿ dom pe³en
bachorów.
 Nie jest twoj¹ bratow¹ ju¿ od osiemnastu lat, a ty wci¹¿ chcesz dla niej
ryzykowaæ?
 A czemu nie? MySlisz, ¿e Rosie sta³a siê wampirem, kiedy ten dureñ
Louis siê z ni¹ rozwiód³? Nie zmieni³a siê od czasu, gdy j¹ pozna³am, zawsze
pozosta³a s³odk¹ istot¹. Kocham j¹ jak siostrê. A teraz czeka na ciebie, Joe
Ciekawski.
 Jeszcze jedno. WczeSniej, kiedy mówi³aS, ¿e ci ludzie nie wiedz¹, z
kim maj¹ do czynienia& czy nie powiedzia³aS:  JesteSmy babtystami ?
 Tak w³aSnie powiedzia³am. Nie chce ci siê pomieSciæ w g³owie, ¿e
mo¿emy byæ twardzi, prawda?
 No&
 Mama i tata walczyli w Missisipi z Ku-Klux-Klanem, kiedy mia³ ostrzej-
sze zêby ni¿ teraz, tak jak wczeSniej robili to babcia i dziadek, i nigdy siê nie
przestraszyli. Kiedy by³am ma³¹ dziewczynk¹, prze¿yliSmy huragany szalej¹ce
nad Zatok¹ Meksykañsk¹, powodzie i epidemie zapalenia mózgu. To by³y ciê¿-
kie czasy, nie by³o wiadomo, czy nazajutrz bêdzie co w³o¿yæ do ust, ale trzy-
maliSmy siê twardo, Spiewaj¹c chórem ka¿dej niedzieli. Amerykañscy marines
nie s¹ o wiele twardsi od zwyk³ego czarnego baptysty z po³udnia.
 Rose powinna dziêkowaæ Bogu za tak¹ przyjació³kê jak ty.
 To ja mam szczêScie  odpar³a Mahalia.  Podnosi mnie na duchu,
teraz chyba najbardziej. No dalej, Joe, ruszaj. I zostañ tam z ni¹ na dole,
dopóki nie zamkniemy lokalu i nie wykombinujemy czegoS, ¿eby was wyci¹-
gn¹æ. Przyjdê, kiedy bêdzie czas.
 Przygotuj siê zawczasu na k³opoty  ostrzeg³ j¹.
 Idx.
Joe cofn¹³ stopê. Drzwi siê zamknê³y.
Winda ruszy³a w dó³.
202
14
nalaz³ j¹ wreszcie. Doktor Rose Marie Tucker. By³a teraz i tutaj  zupe³-
nie sama na koñcu d³ugiego pomieszczenia, siedzia³a na jednym z czte-
Zrech sk³adanych krzese³ przy porysowanym stole roboczym, pochylo-
na, z rêkami na blacie i z³¹czonymi d³oñmi, czekaj¹c¹ w milczeniu, o oczach
powa¿nych i pe³nych czu³oSci  znalaz³ wiêc tê ma³¹ kobietê, jedyn¹ ocala³¹
z katastrofy, stra¿niczkê tajemnic, które Joe pragn¹³ za wszelk¹ cenê poznaæ,
ale których zacz¹³ siê nagle lêkaæ.
Nie wszystkie ¿arówki pod kloszami zamontowanymi na suficie siê pali-
³y, tak i¿ pod³oga tonê³a w jasnych i ciemnych plamach, niczym w jakimS
podwodnym królestwie. Pod¹¿aj¹cy przed nim cieñ zosta³ z ty³u, po chwili
znów siê wysun¹³ do przodu, rozp³yn¹³ w ka³u¿y mroku i znikn¹³ jak zapo-
mniana dusza, by trzy kroki dalej wy³oniæ siê w pe³nej okaza³oSci. Joe czu³
siê jak skazaniec przemierzaj¹cy w drodze na egzekucjê betonowe lochy wiê-
zienia, z którego nie mo¿na uciec, a jednak przepe³niony g³êbok¹ wiar¹ w
mo¿liwoSæ ³aski i odrodzenia. Gdy tak zbli¿a³ siê do prawdy, która podxwi-
gnê³a Georgine i Charliego Delmannów z dna rozpaczy i unios³a ich na wy-
¿yny euforii, do prawdy o Ninie, jego mySli k³êbi³y siê jak przeciwne nurty
rzeki, w której, niczym ³awice fosforyzuj¹cych ryb, przemyka³a nadzieja.
Z lewej strony piêtrzy³y siê pud³a z rêcznikami papierowymi i Swiecami
na sto³y. Na prawo, w Scianie, która wychodzi³a na pla¿ê i ocean, znajdowa³a
siê para drzwi i rz¹d du¿ych okien, ale widok wybrze¿a by³ zas³oniêty przez [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl