Podstrony
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- ProszÄ™ nie patrzeć na mnie w ten sposób - powiedziaÅ‚a, oblewajÄ…c siÄ™ rumieÅ„cem. - WykorzystaÅ‚ pan sytuacjÄ™, a ja... a ja siÄ™ zapomniaÅ‚am. Nie chciaÅ‚am po raz drugi do tego dopuÅ›cić. - KÅ‚amiesz, Emmo. KÅ‚amiesz z każdym oddechem. -ChwyciÅ‚ jÄ… za rÄ™kÄ™ i pociÄ…gnÄ…Å‚ przed duże lustro. - Popatrz na siebie! Gdzie ta niepokorna dziewczyna, którÄ… poznaÅ‚em pierwszego dnia, gdzie elegancka dama, którÄ… spotkaÅ‚em u Lucy Dawlish? Ukrywasz jÄ…, ale jest tam w Å›rodku. Pod tÄ… surowÄ… maskÄ… kryje siÄ™ namiÄ™tna kobieta. Dlaczego siÄ™ jej wypierasz? A może chowasz jÄ… tylko przede mnÄ…? Odsunęła siÄ™ od lustra. Czy nie widziaÅ‚, że stara siÄ™ chronić przed Lindisfarne'em i takimi jak on? Najpierw jÄ… pouczaÅ‚, a teraz oskarża, że robi dokÅ‚adnie to, co sam radziÅ‚! ByÅ‚ niemożliwy i nie mogÅ‚a go zrozumieć. - ProszÄ™, niech pan już idzie, milordzie - powiedziaÅ‚a Å‚amiÄ…cym siÄ™ gÅ‚osem. - Nie mamy już o czym mówić. - IdÄ™, Emmo, bo muszÄ™. BojÄ™ siÄ™, że gdybym zostaÅ‚, mógÅ‚bym siÄ™ zachować jak nie powinienem. PamiÄ™taj, co ci powiedziaÅ‚em. Nie spojrzaÅ‚a na niego. ByÅ‚o jej wstyd, że już raz zdradziÅ‚a mu swoje uczucia. JeÅ›li je opacznie zinterpretowaÅ‚, to tym gorzej. - Nie mam życzenia zostać paÅ„skÄ… kochankÄ…, sir. - Och, Emmo...Wiesz, że nie chciaÅ‚em ciÄ™ obrazić. - ProszÄ™ już iść! - Emmo... - ZawahaÅ‚ siÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚ jej rÄ™kÄ™ na ramieniu, ale jÄ… strzÄ…snęła. - Cóż, jesteÅ› na mnie zÅ‚a i pewno na to zasÅ‚użyÅ‚em. PrzemyÅ›l sobie to wszystko i porozmawiamy innym razem. Wiesz, że zawsze ci pomogÄ™ w razie potrzeby. JeÅ›li znajdziesz siÄ™ w kÅ‚opotach, musisz siÄ™ do mnie zgÅ‚osić. Obiecaj mi to! Jego żarliwy apel pozostaÅ‚ bez odpowiedzi i w koÅ„cu markiz odwróciÅ‚ siÄ™ i wyszedÅ‚, nie mówiÄ…c już ani sÅ‚owa. Emma odczekaÅ‚a, aż trzasnÄ… frontowe drzwi, i pobiegÅ‚a na górÄ™ do swojego pokoju. Zamknęła siÄ™ na klucz. ROZDZIAA SZÓSTY Bridget wróciÅ‚a dopiero póznym wieczorem. Emma czekaÅ‚a na niÄ… wiele godzin w salonie, w koÅ„cu przekÄ…siÅ‚a sama lekki posiÅ‚ek podany na tacy. - Pani Flynn musiaÅ‚a zjeść kolacjÄ™ z przyjaciółmi -powiedziaÅ‚a sÅ‚użbie, kiedy zgÅ‚oszono siÄ™ do niej po instrukcje. - Przygotujcie coÅ› na zimno na wszelki wypadek. O wpół do dziesiÄ…tej zaczęła siÄ™ zastanawiać, czy nie zdarzyÅ‚o siÄ™ nieszczęście i czy nie należy wszcząć alarmu. Kiedy już chciaÅ‚a podjąć odpowiednie kroki, zjawiÅ‚a siÄ™ Bridget, zapÅ‚oniona i zakÅ‚opotana. - Wybacz. - Zerknęła niepewnie na EmmÄ™. - ZÅ‚apaÅ‚a nas burza i nie mieliÅ›my innego wyjÅ›cia, jak schronić siÄ™ w gospodzie. Lindisfarne zamówiÅ‚ kolacjÄ™, ale nie miaÅ‚am jak dać ci znać. - ByÅ‚am już trochÄ™ niespokojna - przyznaÅ‚a Emma dystyngowanym tonem. Nie zamierzaÅ‚a wdawać siÄ™ w kolejnÄ… sprzeczkÄ™ na temat niefortunnej przejażdżki. - PocieszaÅ‚am siÄ™, że może spotkaliÅ›cie znajomych i wybraliÅ›cie siÄ™ razem. - Tak wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o - podchwyciÅ‚a Bridget skwapliwie. - Wszystko zgodnie z zasadami przyzwoitoÅ›ci. Emma zorientowaÅ‚a siÄ™, że Bridget kÅ‚amie. UmykaÅ‚a wzrokiem w bok i zachowywaÅ‚a siÄ™ inaczej niż zwykle. ByÅ‚a podekscytowana, a jednoczeÅ›nie zdenerwowana. Chyba nie zrobiÅ‚a jakiegoÅ› gÅ‚upstwa? LubiÅ‚a Bridget i szczerze siÄ™ o niÄ… martwiÅ‚a. - Lytham byÅ‚ tu dziÅ› po poÅ‚udniu z zaproszeniem na kolacjÄ™ na jutro wieczór. Nie wiedziaÅ‚am, czy bÄ™dziesz wolna, ale twierdzi, że wystarczy odpowiedzieć rano. - Och... doskonale - odparÅ‚a Bridget z roztargnieniem. - Nie mam planów. Lindisfarne wyjeżdża do Londynu na dzieÅ„ lub dwa. - WiÄ™c może wyÅ›lij potwierdzenie jutro rano. - Tak, oczywiÅ›cie. - SpojrzaÅ‚a na niÄ… z ukosa. - JesteÅ› na mnie zÅ‚a, Emmo? Nie zamierzaÅ‚am siÄ™ z tobÄ… kłócić i oczywiÅ›cie nie chcÄ™, żebyÅ› odchodziÅ‚a. Emma zawahaÅ‚a siÄ™. Dla wÅ‚asnego dobra powinna rozejrzeć siÄ™ za nowÄ… posadÄ…. Reputacja Lindisfarne'a może tylko jej zaszkodzić, ale Bridget patrzyÅ‚a na niÄ… z przepraszajÄ…cym uÅ›miechem i nie miaÅ‚a serca opuszczać przyjaciółki w krytycznej chwili. - ZostanÄ™ na razie, jeÅ›li sobie tego życzysz. Musisz wiedzieć, że ludzie już zaczynajÄ… o was mówić. To jeszcze niezbyt grozne, lecz lepiej uważaj. - Lindisfarne powiedziaÅ‚ to samo - odparÅ‚a ku jej zdumieniu Bridget. - Musimy być bardziej dyskretni, kiedy wróci. Może wynajmÄ™ dom na wsi na kilka miesiÄ™cy. EmmÄ™ ogarnęło zÅ‚e przeczucie. Co spowodowaÅ‚o takÄ… zmianÄ™ w przyjaciółce? UlegÅ‚a perswazji hrabiego i zostaÅ‚a jego kochankÄ…? Gdzie spÄ™dzili wieczór? MogÅ‚a tylko mieć nadziejÄ™, że Bridget nie posunęła siÄ™ za daleko. Nie osÄ…dzaÅ‚aby jej tak surowo, gdyby hrabia byÅ‚ innym czÅ‚owiekiem. W towarzystwie dyskretnie nawiÄ…zywano romanse, ale Bridget zachowywaÅ‚a siÄ™ zbyt ostentacyjnie, a Lindisfarne nie kryÅ‚ swoich zamiarów. Ludziom
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkskarol.keep.pl
|