Podstrony
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Co za pedanteria u kogoś, kto& Chciałaś powiedzieć u wikinga, który jeszcze przed chwilą sycił swoje barbarzyńskie żądze? Zoe przewróciła go na plecy i usiadła na nim. Długo musisz odpoczywać? rzuciła zaczepnie. Jesteś w końcu starszy ode mnie o jedenaście lat. Bezczelna smarkula! Uważaj, mała niewolnico, bo zmienię zdanie i spiorę ci tyłek. Ooo, umieram ze strachu! Poczuła coś twardego napierającego na jej pośladki.. Zadowolona? zapytał, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. Na co Zoe, nie chcąc zdradzić, jak bardzo jej zaimponował i jak bardzo jest podniecona, mruknęła z udaną obojętnością: W porządku. Pod warunkiem, że główny punkt programu nie będzie zbyt krótki. Liam objął ją za szyję i zmusił do pochylenia głowy tak, że ich wargi niemal się stykały. Nie ma innego sposobu na zamknięcie ci ust oświadczył. Gwałtowny płomienny pocałunek trwał i trwał, przybierając najrozmaitsze formy. Kiedy Liam wreszcie ją uwolnił, Zoe musiała głęboko odetchnąć, nim odzyskała głos. Czy mogę już przejąć dowodzenie? zapytała. Jak tylko naprowadzę cię na właściwą drogę odparł, chwycił ją w pasie, uniósł i zrobił to, co miał do zrobienia. ROZDZIAA DZIESITY Kompletnie stracił poczucie czasu. Kiedy taka kobieta jak Zoe godzi się pójść z tobą do łóżka, myślał, możesz jedynie paść na kolana, dziękując losowi za tak cudowny dar. Tylko półgłówek nie skorzystałby z okazji. Ale było w tym coś więcej niż czysty seks. Zastanowiło go zapamiętanie, z jakim Zoe oddała mu swoje ciało. Skąd mogła wiedzieć, czy nie chce jej po prostu wykorzystać? A może było jej wszystko jedno? Albo chciała się tylko z nim przespać? Popatrzył w zadumie na śpiącą obok niego kobietę. Po szaleństwach, jakie z nią przeżył, powróciło niepokojące pytanie. Kim jest Zoe Chamberlain? Kiedy chwilę pózniej Zoe poruszyła się i podniosła powieki, spotkało go zaskoczenie. Zamiast bowiem leniwego wyrazu zaspokojenia, dostrzegł w jej oczach ostrożną rezerwę, jakby gotowała się na odparcie niepożądanej inwigilacji. I jakże słusznie! Bo w istocie miał zamiar zarzucić ją pytaniami, licząc na to, że niebacznie się odsłoni. Fakt, iż tak trafnie odgadła jego zamiary, zawstydził i zirytował Liama. Niezadowolony z siebie wstał z łóżka, rozglądając się za rozrzuconym po podłodze ubraniem. Muszę iść, wcześnie rano mam ważny telefon. Zoe usiadła na łóżku. Czy czymś cię dotknęłam? spytała, patrząc na ubierającego się Liama. Ależ skąd. Dlaczego pytasz? Myślałam, że zostaniesz na noc. Nie mogę zaniedbywać obowiązków. Moja nieobecność, gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować, wywołałaby niepokój. Dobry Boże! wykrzyknęła tonem, w którym uraza mieszała się ze złością. Cóż by to była za tragedia! A teraz zakpiła sobie z niego. Jakby obowiązkowość i sumienność nic dla niej nie znaczyły. Wszystko się w nim zagotowało. Nie każdy może sobie pozwolić na postępowanie według własnego widzimisię wypalił, ale natychmiast pożałował tych zbyt ostrych słów. Przepraszam, Zoe. To było nieładne. Ależ nikt ci nie odmawia prawa do własnej opinii oświadczyła z miną kurtyzany odprawiającej niechcianego konkurenta. Jestem lekkomyślna, samolubna i sprowadzam cię na drogę zguby. Niech Bóg broni, żebyś kiedykolwiek pozwolił sobie na odrobinę przyjemności. Przespałeś się z kobietą, nie rozważywszy wszystkich za i przeciw? Co za skandal! Nie znęcaj się nade mną. Przecież cię przeprosiłem. Za słowa, a nie za to, co masz faktycznie w głowie. Zniknij mi z oczu, bardzo cię proszę. Postąpił w kierunku łóżka, lecz Zoe powstrzymała go gestem ręki. Idz sobie. Idz, bo zawołam właściciela hotelu i każę wyrzucić cię z pokoju. Ach, prawda, to ty jesteś tu właścicielem. Ale z ciebie awanturnica obruszył się Liam. Przynajmniej nie jestem pozbawiona uczuć stwierdziła. Jej oczy błyszczały, miał nadzieję, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkskarol.keep.pl
|