image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Zostaw to - powiedział. - Wiem, co dla ciebie zamówimy.
- Co takiego?
- Mininaleśniki z czarnymi jagodami polane syropem wiśniowym i
kiełbaski.
Shelley spojrzała na niego ze zdumieniem.
- Pamiętam, że zabierałaś to do domu, kiedy Rita w sobotę rano
szykowała dla nas wszystkich wielkie śniadanie - odparł zmieszany.
Rita była jego siostrą, najstarszą córką Allmanów.
30
S
R
- Czasem wydawało mi się, że chce nakarmić wszystkich sąsiadów -
szepnęła Shelley.
Rafe pokiwał głową.
- Ale zawsze lubiłaś te malutkie okrągłe naleśniki z gęstym wiśniowym
syropem.
To zabawne, że Rafe pamiętał takie rzeczy.
- Wtedy jeszcze nie musiałam dbać o linię - odparła z nostalgicznym
uśmiechem.
- Sam zadbam o twoją linię. Na razie nie widzę problemu. Kiedy coś
będzie nie tak, zaraz ci powiem.
- Rozczarowujesz mnie - westchnęła. - To kiepski żart.
- A kto żartuje? - spytał cicho, przeszywając ją wzrokiem.
Do stolika zbliżyła się kelnerka i nalała im do kubków parującą kawę.
Potem Rafe złożył zamówienie. Shelley była tak pochłonięta rozmyślaniem
nad tym, co powiedział, że nie zdążyła zaprotestować przeciwko naleśnikom.
Potem było już za pózno i wolała nie zmieniać zamówienia.
Obserwowała go nieufnie, szukając mniej osobistego tematu do
rozmowy.
- Jesteś gotów do pracy? - spytała.
Odchrząknął i wypił łyk gorącej kawy. Potem skrzywił się, gdyż sparzył
sobie język.
- Warsztaty będą trwać do południa - powiedziała szybko, żeby zagłuszyć
krępującą ciszę. - Zjemy lunch w  Tapa Grill", a potem nasz zespół spotka się
w moim pokoju i zadecydujemy, co robić dalej. Mam bardzo ciekawe pomysły.
- Naprawdę?
- Tak.
31
S
R
- Ja też mam parę pomysłów - odparł, wzruszając ramionami. - I to
niezłych. Stoczymy bitwę. Zobaczymy, czyje są lepsze.
Shelley się skrzywiła. Rafe mówił tak, jakby przyjechali na rajd
gigantycznych ciężarówek.
- Moje też są całkiem dobre.
Rafe pokiwał głową, lustrując ją wzrokiem.
- Całkiem dobre - powtórzył szyderczo. - W tym cały problem, Shelley.
Jeśli są  całkiem dobre", to nie wygramy konkursu. Muszą być absolutnie
sensacyjne, wtedy... kto wie. - Potrząsnął głową, wbijając widelec w powietrze.
- To właśnie mnie martwi. Nie masz instynktu zabójcy.
- I całe szczęście - odparła, marszcząc nos.
- Nie rozumiesz? Trzeba mieć instynkt zabójcy, żeby wygrać ten konkurs.
- Och, przestań zachowywać się tak melodramatycznie. Damy sobie
świetnie radę.
Przyglądał się jej przez chwilę, a potem jęknął, odrzucając do tyłu głowę.
- Shelley, Shelley, Shelley. Musisz być twarda, dziewczyno. Wzdrygasz
się na widok krwi. Oczywiście to metafora. Ale nie potrafisz skoczyć do
gardła. Nie jesteś gotowa i nie chcesz stoczyć walki ze wszystkimi
przeciwnikami, którzy staną ci na drodze. A ja tak - dodał z błyskiem w oku. -
Potem szalenie zadowolony z siebie rozparł się na krześle. - Lepiej zostaw to
mnie - skwitował.
Musiała ugryzć się w język, a pózniej jeszcze policzyć do dziesięciu.
Naprawdę nie chciała na niego wrzeszczeć. To byłoby żenujące, zwłaszcza że
Jason McLaughlin siedział niedaleko i obserwował ich każdy ruch.
- Możesz poinstruować zespół B - powiedziała w końcu. - Zajmujesz
najwyższe stanowisko w Allman Industries. Masz prawo kierować nami, tak
32
S
R
jak chcesz. Ale jeśli chodzi o nasz zespół, przez najbliższe cztery dni to ja
jestem szefową. I będziesz robić to, co powiem, Rafie Allman.
- Czy to jakaś zemsta? - Spojrzał na nią spod półprzymkniętych powiek.
- Zemsta? - Shelley przewróciła oczami. - Ależ ty mnie wkurzasz!
Uważasz, że zawsze chodzi o ciebie, prawda?
- A nie?
Shelley przyglądała mu się przez dłuższą chwilę. On naprawdę tak
myślał.
- Tak, masz rację. To zemsta - powiedziała dobitnie, znów pochylając się
ku niemu. - Zemsta za to, że wsypałeś zieloną farbkę do szamponu i po kąpieli
w basenie ja i Jodie miałyśmy zielone włosy, twarze i ręce.
Rafe zmarszczył brwi, przypominając sobie ten stary incydent. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl