Podstrony
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Connor 248 ANNA CLEARY powtórzy starszemu panu, czego się dowiedział. Poinformuje sir Franka, czy jak mu tam, że jego syn ma córkę. Elliott się wścieknie, kiedy ojciec wygarnie mu, że wie od przyjaciela rodziny o przypadkowym" dziecku. Przez chwilę była gotowa prosić Connora, żeby poszukał listu. Na szczęście duma powstrzymała ją przed popełnieniem głupstwa. Uświadomiła sobie, że nigdy już nie zamieni z 0'Brienem jednego słowa i przeszył ją ból. Sama musi odszukać feralny list. - Jaka ona jest? - W ogrodzie zoologicznym panował miły chłód, dużo drzew, cieniste alejki, prawdziwa oaza w rozżarzonym mieście. Sir Frank podpierał się laską, przygarbiony wiekiem ledwie sięgał Connorowi do ramienia. - Powiedz, jaka ona jest? Jest dziewicą, to pierwsza i nader głupia odpowiedz, która przyszła Connorowi do głowy. Ostatnio dużo myślał o dziewicach. Nigdy, nie zwracał uwagi na takie szczegóły. Zresztą nigdy nie spał z dziewicą. - Szczupła. Metr siedemdziesiąt. Ciemne włosy. - Zwietlista cera, uzupełniał w myślach, delikatna, aksamitna. Kształtne piersi, które chce się pieścić, rozkoszne malinowe sutki... ZAKOCHANY AGENT 249 - Aadna? - Dość atrakcyjna - powiedział obojętnie, a przecież obraz Sophy dręczył go co noc, nie dawał zasnąć. Delikatny owal twarzy, oczy przymglone pożądaniem, gęste długie rzęsy, uśmiechnięte usta. - Czego się dowiedziałeś? - Urodziła się w Brisbane. Kiedy miała dziewięć lat, rodzice przenieśli się do Sydney. - Sir Frank miał piekielną intuicję, więc starał się mówić obojętnym, wypranym z wszelkiej ekspresji tonem. - Wychowywała się w Neutral Bay, nadal mieszka w tym samym domu. Lokalne szkoły, potem studia na Sydney University. Rodzice skromni, niezbyt zamożni, obecnie mieszkają za granicą. Nie ma rodzeństwa. Dzieli dom z dwoma koleżankami, obie pracują jako pielęgniarki. Sprawdziłem wszystkie trzy, nie mają żadnych kontaktów, zero powiązań agenturalnych. - Wszystkie? - Stary uniósł brwi, po czym kiwnął głową. - Dobrze, bardzo dobrze. I co? I co? Czy jest kochanką Elliotta Frasera? Musiałaby być doskonałą, zasługującą na Oscara aktorką. Przygarbił się, wcisnął ręce do kieszeni. Starał się nie myśleć o epizodzie na plaży. - Nie ma żadnego romansu - oznajmił krótko. 250 ANNA CLEARY - Co? - Sir Frank zatrzymał się zaskoczony. - Jesteś pewien? - Absolutnie pewien. - Powiedział to może zbyt obcesowo, ale miał już dosyć, chciał zamknąć sprawę, zapomnieć. Sir Frank ściągnął go do Sydney, naruszył izolację, którą Connor tak sobie cenił, a wszystko przez starczą podejrzliwość. Miał strzec bezpieczeństwa swojego kraju, to była jego praca. Kogo obchodzi, że Elliott Fraser robi z siebie idiotę? Załamie się od tego polityka wewnętrzna Australii? Sir Frank zachmurzył się, pokręcił głową. - Jeśli nie romans, to co? Jesteś pewien, że nie jest agentką obcego wywiadu? Przeszukałeś jej dom? - Jest terapeutką w przychodni dla dzieci. Specjalistką od rozwoju mowy. Nie byłem w stanie dowiedzieć się, co łączy ją z Elliottem. Cokolwiek to jest, on dyktuje warunki. Moim zdaniem ma to jakiś związek z pana wnukiem. - Zatrzymał się w cieniu drzewa i wyjął z kieszeni klucze do swojego biura. - Proszę. - Wręczył je sir Frankowi. - To nie moja działka. Niech pan wynajmie prywatnego detektywa. Jakiegoś tępaka, który będzie zaglądał w okna i robił zdjęcia. Sir Frank machnął ręką, nie przyjął kluczy. ZAKOCHANY AGENT 251 - O czym ty mówisz. Masz na co dzień do czynienia z terrorystami, płatnymi mordercami, a nie potrafisz poradzić sobie z jedną kruchą dziewczyną? - Kobietą - poprawił go ostrym tonem. - Ona jest kobietą. Sir Frank wpił w niego to swoje przenikliwe spojrzenie, z którego słynął. - Tak? Rób, do czego stworzyła cię natura. Zbliż się do niej, flirtuj, załóż podsłuch w jej sypialni, w telefonie. Stałeś się strasznie drażliwy. Odrobina damskiego towarzystwa dobrze ci zrobi. Connorowi zrobiło się niedobrze na myśl, że ma szpiegować Sophy niby jakąś niebezpieczną kryminalistkę. Nie zrobiła przecież nic złego. Po tym, co zdarzyło się na plaży, nie będzie chciała nawet na niego spojrzeć. Wiedział doskonale, że owoc raz posmakowany, a potem zakazany, pamięta się dziesięć razy słodszym. Zamknął oczy. Co czuje Sophy? Posmakowała namiętności pierwszy raz w życiu... Dziewica. Wstyd mu było, że obszedł się z nią tak brutalnie. Pierwsze doznania miłosne powinny być piękne, niezapomniane. Miał wiele kobiet, 252 ANNA CLEARY ale dobrze pamiętał swój pierwszy raz. Co będzie pamiętać Sophy Woodruff? Chyba że... Wypuścił gwałtownie powietrze. Chyba że pojawi się jakiś facet i zatrze złe wspomnienia. Na pewno się pojawi, i to już niedługo. Ktoś, kto gotów będzie na poważny, trwały związek. Oby dobry kochanek. Okropna perspektywa. Facet powinien być delikatny, powinien poprowadzić Sophy za rękę, pokazać, jak cieszyć się seksem. Wyobraził sobie figurynkę z delikatnej porcelany, na której pojawiła się pierwsza rysa zapowiadająca pęknięcie, i zacisnął dłonie. Jedyne honorowe wyjście, jakie widział przed sobą, to wyjechać z miasta. Usunąć się definitywnie, pozwolić jej żyć własnym życiem. Stary czytał chyba w myślach. - Jeśli przyjdzie do najgorszego i wycofasz się, wynajmę prywatnego detektywa. - Nie. - Odpowiedz wypłynęła gdzieś z głębi jego ja, odruchowa, niekontrolowana. Nie, mógł znieść myśli, że jakiś prymityw zakrada się do jej sypialni, szpera w jej rzeczach, łazi za nią, może próbuje nawet nawiązać znajomość. Już lepiej, żeby to był on niż jakiś śliski amator. ZAKOCHANY AGENT 253 Widząc zdziwioną minę sir Franka, musiał wytłumaczyć swoją decyzję. - Nie chciał pan przecież, żeby obcy człowiek mieszał się w rodzinne sprawy. Kto wie, co mógłby odkryć? - Prawda, prawda - przytaknął stary lis. - Lepiej, żebyś to był ty. Rób, co uważasz za słuszne. Wybór metod należy do ciebie. Wiem, że ci się uda. Sprawa może wyglądać niewinnie, ale przeczucie mi mówi, że chodzi o coś bardzo poważnego. Pojawił się szofer, żeby odprowadzić sir Franka do samochodu i zawiezć na lunch.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkskarol.keep.pl
|