image Strona poczÂątkowa       image Ecma 262       image balladyna_2       image chili600       image Zenczak 2       image Hobbit       

Podstrony

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odgadnąć, co ona czuje. Znowu pomyślała, że planuje napisanie artykułu o
kobiecie, która chce złapać faceta.
Czy jest w porządku wyobrażać sobie, że ona tyle miejsca zajmuje w
jego życiu? Od czasu, gdy pocałował ją pamiętnego wieczoru, był jedynie
sympatycznie uprzejmy.  Zbyt dużo o tym myślisz  skarciła się.
 Pomóc ci?  spytała Sarah wchodząc do kuchni.
 Dzięki. Postaw na tacy filiżanki i to wszystko.
 Czyż pan Herbert nie jest uroczy?  zaszczebiotała Sarah.  Myślę, że
kochał babcię Connora. Ale kiedy była jeszcze godną uwagi kobietą, nie
chciała ponownie wyjść za mąż. Nigdy jej nie widziałaś?
 %7łałuję, że nie. Poznałam Connora zaledwie parę tygodni temu.
 No tak. Zupełnie zapomniałam. Ale wy pasujecie do siebie tak
bardzo, jakbyście znali się od lat.
Rose nie podjęła tego tematu.
 Twoja praca i obecność tutaj jest mu ogromnie potrzebna
kontynuowała Sarah.  On potrzebuje wsparcia.
 Czyżby?  odparła tak obojętnie, jak potrafiła.  Kawa jest gotowa! 
Zignorowała rozczarowaną Sarah, która liczyła widocznie, że skłoni ją do
zwierzeń.
Tymczasem zapalono świece i migoczące światło rzucało cienie na
ściany. Usiedli blisko kominka. Płonące drwa wydzielały delikatny zapach
sosny.
 Czy potraficie opowiadać legendy o duchach?  spytał Connor, gdy z
paleniska posypały się iskry.
 Kto zacznie? Panie Herbert, pan zna na pewno mnóstwo
niesamowitych historii. Czy z tym domem związany jest jakiś duch?
 Jeśli jest tutaj jakiś duch, to na pewno nie ma złych zamiarów 
powiedziała Rose.
 Pamiętam jak Marianna, babcia Connora, wspominała kilka razy, że
niektóre przedmioty w tym domu poruszają się, niektóre po prostu znikają.
Ale to było dawno  dodał pan Herbert z uczuciem nostalgii.  Nie
przypominam sobie jednak żadnej historii o duchu. Myślę, że ona po
prostu zapominała, gdzie leżą te przedmioty.
 To będzie łatwe do sprawdzenia  odparł Sean.  Rose znajdzie te
znikające przedmioty, kiedy wezmie się do pracy.
 Całkiem możliwe  dodał pan Herbert.  Czy znalazłeś już coś
interesującego?
 Przeglądałam rzeczy w pokoju na dole. Jest dużo porcelany, trochę
starej haftowanej odzieży i kilka dobrze zachowanych ubrań z
dziewiętnastego wieku. Wszystkie jedwabne, ręcznie szyte, z dużą ilością
cekinów. Ale znalazłam również i takie, o których jeszcze nic nie mogę
powiedzieć.
 %7ładnych waz z epoki Ming lub krzeseł Chippendale?  zapytał pan
Herbert.
 %7ładnych. Pokazywałam Connorowi parę porcelanowych psów z
czasów wiktoriańskich. Warte są kilkaset funtów. Stoją tam  wskazała
dębowy kredens.
 I to wszystko?  zamruczał pan Herbert lekko kręcąc głową. 
Marianna zawsze mówiła, że jest tutaj coś specjalnie dla mnie, coś
cennego, ale nie chciała wyznać co. Nie, nie  powiedział patrząc na
Connora.  Nie chcę stąd niczego wynosić. Uważam, że powinieneś to po
prostu wiedzieć.  Herbie  mówiła   Herbie, jest tu prawdziwy skarb dla
ciebie. Jeśli wiesz, gdzie go szukać .
 Och!  Sean pochylił się ku niemu ze swojego krzesła.  Nasza
babcia, jak się okazuje, była kimś więcej niż zwykłą zbieraczką staroci.
Nigdy nie brałem tego poważnie, ale teraz zastanawiam się, czy to były
złote hiszpańskie monety z czasów Niezwyciężonej Armady. Zatonęły
przecież gdzieś tutaj.
 Musisz powiedzieć nam o tym, jeśli je znajdziesz  wtrąciła
podekscytowana Sarah.  To może być warte tysiące i Connor mógłby...
 Nie ma potrzeby tak bardzo się podniecać  przerwał Connor.  Na
pewno nie będzie tu niczego takiego.
 Czy ty nie jesteś choć trochę ciekawy? Potem będziesz mógł...
 Sarah!  ostrzegł Barry, śmiejąc się.
 Masz rację, przepraszam. Ale odkrycie byłoby niesamowite!
 Zrobię wszystko co potrafię, by odnalezć pochowane skarby 
obiecała Rose spoglądając na Connora, ale jego twarz nie zdradzała
żadnych emocji.
 Jestem pewny, że babcia miała na myśli tylko piękno i spokój tego
domu  odparł.  A teraz, opowiem wam naprawdę straszną historię.
Rose bawiła się słuchając opowieści. Przypomniały się jej czasy, kiedy
będąc małą dziewczynką uczyła się na Dalekim Wschodzie. Tam też
opowiadały sobie z koleżankami straszne historie. Coś innego
zaintrygowało ją jednak i leżąc w łóżku długo patrzyła w ciemność.
Czuła, że Connor coś ukrywa. Może znajdzie ten skarb. Skoro wie o
nim Herbert, to Connor również musi wiedzieć. Dlaczego nikomu o tym
nie powiedział? Oczywiście, jej też nie musiał się zwierzać. Tylko że to
wszystko wyjaśnia, że  jak mówił Sean  jedynym celem Connora były
pieniądze. A jego wypowiedz o pięknie i spokoju domu było próbą
wprowadzenia w błąd.
* * *
Szkoda, że Barry i Connor przystopowali Sarah w rozmowie o skarbie.
Ona i Sean wiedzieli, co planuje Connor. Rose w myślach wzruszyła
ramionami. Powiedziała już sobie tuzin razy, że to nie jej sprawa. Tym
niemniej, już się wplątała. Tak, wplątała, to było odpowiednie słowo. Z
każdym dniem czuła się bardziej związana z jego życiem. I właśnie
dlatego nienawidziła dzielących ich różnic. Postrzegali świat inaczej.
Potrafiła być sentymentalna albo poważna. Dokuczliwa lub uśmiechnięta,
ale on w ogóle nie miał serca. I to naprawdę ją bolało.
Miała też inne wątpliwości: zamknięty pokój. Jakie sekrety ukrywał?
Kręciła się niespokojnie w łóżku i szczelniej otulała kołdrą. Panowała
cisza, w której hukanie sowy rozbrzmiewało tak głośno, jakby ptak
znajdował się w pokoju. Z daleka dochodziło szczekanie psa.
Czuła, jak skrzypiąc belkami i trzeszcząc dachem, dom kładzie się do
snu. Zabawne, o żadnym domu nie myślała wcześniej w ten sposób. Może
sprawiła to osobowość babci? Cokolwiek to było, będzie jej przykro
wracać do Londynu, gdy skończy pracę. Do Londynu! Rose złapała się na
tym, że w ogóle nie myśli o biurze.
 Dosyć  mruknęła i zaczęła liczyć barany. Każdy z nich naznaczony
był ogromnym znakiem zapytania.
* * *
Rose obracała małą, lakierowaną szkatułkę, pełna podziwu dla [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kskarol.keep.pl