Podstrony
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zrozpaczona. Przenosząc się dalej zwróciła się do żniwiarzy: Tutaj jestem rzekła, ale nikt jej nie słyszał. Wróciła znów do kościoła, gdzie właśnie pobrano opłatę za pochówek i można było zobaczyć, jak ciało przewożono na cmentarz. Kiedy Dusza weszła do kościoła, zobaczyła swego przyjaciela przed sobą: - Dlaczego nie dotrzymałeś obietnicy? - Nie wymawiaj mi rzekł przyjaciel Przychodziłem nieraz i byłem obok twojej poduszki, błagając ciebie, ale ty nie słyszałeś, ponieważ twoje fizyczne ciało nie słyszy lekkiej eterycznej duszy. 22 - Słyszę cię teraz odparła Dusza. - Nie rzekł przyjaciel to tylko twoja dusza, która jest tutaj. Ona wyszła z twego ciała fizycznego. Ponieważ błagałeś mnie, żebym się spotkał z tobą. Nieszczęściem jest, jeśli ona postępowała zle, a szczęściem jeśli czyniła dobrze. Idz odnalezć twoje ciało fizyczne zanim złożą je do grobu. - Nie chcę wracać do niego czuję strach i wstręt. Musisz wracać i żyć jeszcze rok. Powtarzaj codziennie "Anioł Pański" za moją duszę. Dusza pożegnała się z nim i poszła do swego ciała, a kiedy wchodziła w nie, wydała okrzyk i powróciła do życia, a po roku poszła do nieba. W tych dwóch opowiadaniach znajdują się elementy podobne do wielu współczesnych relacji, w obydwóch tych opowiadaniach występuje znana "niechęć do powrotu". W drugim zostało podane uczucie duszy oddzielonej od ciała. Student spostrzega swoje ciało, którego początkowo nie rozpoznaje (uwaga, którą wiele osób czyniło., opisując mi swoje przeżycia). Człowiek uważa własne ciało fizyczne za odbicie, jak w zwierciadle i dlatego mole słyszeć i widzieć innych, ale sam jest niewidzialny i niesłyszalny dla nich. Student jest witany przez swego zmarłego przyjaciela. Interesujące opowiadanie z innej kultury jest podane w książce Sir Edwarda Burnett'a Tylor'a, antropologa z IX wieku. W książce pt. "Pierwotna Kultura" przytacza on następujące opowiadanie polinezyjskie. "- Ta historia została opowiedziana Mr Shortland'owi przez służącego, który nazywał się Te Wharewera. Ciotka jego zmarła w samotnej chatce nad brzegiem jeziora Rotoura. Ponieważ była kobietą starą, pozostawiono ją w samotnej chatce z solidnymi drzwiami i oknami. Ale dzień albo dwa po jej śmierci wczesnym rankiem, Te Wharewera z innymi kolegami; płynąc w canoe, blisko tej chaty, zobaczył postać na brzegu jeziora kiwającą na nich. To była słaba., zimna i umierająca z głodu ciotka, która powróciła do życia. Kiedy po jakimś czasie doszła do siebie, opowiedziała, co się z nią stało. Opuszczając swoje ciało, jej dusza poleciała w kierunku Północnego Przylądka i przybyła do ujścia Reigny. Tam, trzymając się gałęzi pełzającej rośliny "ake ake" zeszła do przepaści i znalazła się na piaszczystym brzegu rzeki. Oglądając się wokoło, spostrzegła w oddali ogromnego ptaka, wyższego niż człowiek, idącego do niej szybkimi krokami. To straszliwe ptaszysko tak ją przeraziło, że jej pierwszą myślą była spróbować powrócić po skalnych występach tej przepaści, ale widząc starego człowieka, płynącego w canoe w kierunku niej, pobiegła do niego uciekając jednocześnie przed ptakiem. Kiedy została bezpiecznie przewieziona na drugi brzeg, poprosiła starego Charona, aby powiedział, gdzie mieszkały dusze jej krewnych. Idąc ścieżką, którą jej stary człowiek wskazał spostrzegła zdumiona, że była to ścieżka, po której chodziła na Ziemi. Poznawała znajomy krajobraz wsi, drzewa, krzewy i rośliny. Poszła tam i wśród tłumu tam zebranego, spotkała swego ojca i wielu swych bliskich krewnych. Rodzina powitała ją lamentującym psalmem, którym zawsze tubylcy zwracają się do ludzi, spotykając ich po długiej nieobecności. 23 Ale kiedy ojciec zapytał o żyjących krewnych, a specjalnie o jej własne dziecko, stwierdził, że musi wrócić na Ziemię, aby zaopiekować się jego wnukiem. Na jego rozkaz odmówiła więc dotknięcia pożywienia, które zmarli ofiarowywali jej i mimo prób zatrzymania jej, ojciec doprowadził ją szczęśliwie do łodzi, popłynął z nią i podzieliwszy, dał jej spod swego płaszcza, dwa ogromne słodkie ziemniaki do zasadzenia w swym kraju, aby były pożywieniem dla jego wnuka. Ale gdy znowu zaczęła się wdrapywać na ścianę przepaści, dwie ścigające ją dusze noworodków, zepchnęły ją z powrotem. Uciekając cisnęła w nie ziemniakami. Weszła pośpiesznie na skałę i za pomocą pnia "ake ake" doszła do Ziemi i odleciała tam, gdzie zostawiła swoje fizyczne ciało. Powróciwszy do życia, znalazła się w ciemności, a te przeżycia zdawały się być snem. Kiedy ranek zaświtał, słabe światło przenikające przez szpary zaryglowanego domu oświetliło kalabasę częściowo wypełnioną ochrą zmieszaną z wodą. Gorliwie wypiła tę wodę i gdy poczuła się trochę mocniejsza, spróbowała otworzyć drzwi i przyczołgać się nad brzeg jeziora, gdzie jej przyjaciele wkrótce ją znalezli. Ci, którzy słuchali jej opowiadania, mocno wierzyli w rzeczywistość tych przygód, ale żałowali, że nie przyniosła z powrotem chociaż jednego z olbrzymich słodkich ziemniaków na świadectwo jej bytności w kraju duchów". Nie mogłem znalezć książki pt. "Tradycje i Zabobony Nowozelandczyków" napisanej przez Edwarda Shortland'a, o streszczonej przez Tylor'a. Jednakże nawet biorąc pod uwagę kulturowe różnice w wyrażaniu się, symbole i ewentualne przekręcania, co prawdopodobnie miała miejsce, kiedy opowiadanie przechodziło z ust do ust, poznaje się kilka wspólnych cech z przeżyciami u "progu śmierci". Kobieta, która "umarła", opuściła swoje ciało, przepłynęła- w canoe rzekę, spotkała się ze zmarłymi, swymi krewnymi i powiedziano jej, aby wróciła na Ziemię zaopiekować się swoim synem. Angielski pisarz Thomas De Quincey (1785-1859) miał również przeżycia u "progu śmierci". W książce pt. "Wyznania Angielskiego Palacza Opium"; opisuje swoje własne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkskarol.keep.pl
|